– Będą podwyżki dla nauczycieli, reforma oświaty się toczy, samorządy podjęły uchwały o sieci szkół – wymieniała Szydło. Premier przekonywała, że zmiany w systemie oświaty mają zagwarantować miejsca pracy dla nauczycieli. Szefowa rządu przyznała, że jest przeciwnikiem karania nauczycieli. – Mają prawo do strajku, pytanie, czy strajk kosztem dzieci jest dobry – zastanawiała się premier. Jednocześnie przyznała, że ma wrażenie, iż strajk nauczycieli jest dyktowany względami politycznymi i zaangażowaniem szefa ZNP Sławomira Broniarza. Zdaniem Szydło nauczyciele zarabiają bardzo mało i zapowiedziała, że będą proponowane podwyżki, bo są na to zarezerwowane środki.
Szefowa rządu odniosła się do spadków, które Prawo i Sprawiedliwość notuje w sondażach. – Z pełną pokorą patrzę na sondaże. Liczyłam się z tym że będzie moment niższych notowań PiS, bo wprowadzamy wiele zmian – stwierdziła. Nawiązała również do programu 500 plus. Premier przekonywała, że w budżecie są pieniądze na realizację projektu.