Chętnych do inwestowania nie brakuje, jednak prywatni inwestorzy wydają się nie być mocno zainteresowani tym sektorem, O dotacje na projekty związane z geotermią będą się starać przede wszystkim samorządy. Zainteresowane pozyskaniem środków są m.in. Konin. Sieradz, Koło oraz Sochaczew. Jedynym prywatnym inwestorem zajmującym się geotermią jest firm G-Term Energy ze Stargardu. Projektami geotermalnymi zajmował się również ojciec Tadeusz Rydzyk.
Problem polega jednak na tym, że jak zauważa „Puls Biznesu” budowa sieci przesyłowej jest bardzo drogą inwestycją. Dlatego też najlepiej jest organizować projekty geotermalne w tych miejscach, w których już istnieją sieci. Obecnie warunki te spełnia blisko 40 polskich miast. Dlatego też NFOŚiGW chce wspierać przede wszystkim te przedsięwzięcia, które zakładają przyłączenie nowej ciepłowni do istniejącej już sieci dystrybucji.
Sama inwestycja w geotermię to również duży wydatek. Blisko 80 proc. kosztów pochłaniają odwierty. Przedsiębiorcy muszą wziąć pod uwagę, że nie zawsze są one trafione. Do tego dochodzą również koszty późniejszej eksploatacji. – Geotermia należy do czystych, odnawialnych źródeł energii. Warta jest wsparcia, aby rozwijała się tam, gdzie to możliwe – tłumaczy jednak prof. Maciej Nowicki, były minister środowiska.