W 2012 roku Nadleśnictwo Srokowo zawarło 20-letnią umowę dzierżawy byłej wojennej kwatery Hitlera ze spółką Wilcze Gniazdo. Trzy lata później leśnicy wypowiedzieli jednak tę umowę. Wśród powodów takiej decyzji wymieniano m.in. fakt, iż spółka nie płaciła czynszu, nie dokonała remontów i modernizacji, do których zobowiązała się w umowie, a ponadto nie wywiązała się również z obowiązku współpracy z Ministerstwem Kultury, które chciało, aby na terenie kwatery Hitlera powstała wystawa ostrzegająca przed nazizmem.
W związku z tym, Nadleśnictwo Srokowo złożyło do sądu wniosek o wyegzekwowanie od spółki Wilcze Gniazdo nie tylko zaległego czynszu, ale również kary za bezumowne korzystanie z Wilczego Szańca i wydanie nieruchomości. Spółka próbowała dowieść przed sądem, że wypowiedzenie umowy przez leśników było bezzasadne i bezprawne. Na początku 2016 roku Sąd Okręgowy w Olsztynie uznał jednak rację leśników. Dotychczasowy dzierżawca „Wilczego Szańca” odwołał się od tego wyroku.
W lutym 2017 roku Sąd Apelacyjny w Białymstoku uznał, że Nadleśnictwo Srokowo zgodnie z prawem wypowiedziało prywatnej spółce umowę dzierżawy „Wilczego Szańca”. Oddalenie apelacji oznacza, że rozstrzygnięcie, które zapadło przed olsztyńskim sądem jest prawomocne. A to z kolei otworzyło drogę od odzyskania „Wilczego Szańca” przez Lasy Państwowe.
Aby przejęcie przez leśników kontroli nad Wilczym Szańcem było możliwe, konieczna była jednak egzekucja komornicza. – W asyście komornika, policji i wynajętej agencji ochroniarskiej wymieniane są zamkami w hotelu i restauracji położonej na terenie „Wilczego Szańca”. Komornik przygotowuje protokół zajęcia składników majątku, by następnie przekazać go właścicielowi, którym są Lasy Państwowe – tłumaczył Zenon Piotrowicz, nadleśniczy Nadleśnictwa Srokowo, na którego terenie położona jest była wojenna kwatera Adolfa Hitlera.