Sejm uchwalił nowelizację ustawy lustracyjnej

Sejm uchwalił nowelizację ustawy lustracyjnej

Dodano:   /  Zmieniono: 
Sejm uchwalił prezydencką nowelizację ustawy lustracyjnej, która przewiduje m.in. powrót do oświadczeń lustracyjnych i procedury karnej przy ich badaniu.
Za nowelizacją, która teraz trafi do Senatu, głosowało 208 posłów, przeciw było 122, a 66 wstrzymało się.

Nowelizacja zgłoszona przez Lecha Kaczyńskiego dotyczy uchwalonej w październiku 2006 r. ustawy zmieniającej zasady lustracji, która ma wejść w życie 1 marca. Według październikowej regulacji, badane dziś przez Rzecznika Interesu Publicznego i Sąd Lustracyjny oświadczenia osób publicznych miały być zastąpione zaświadczeniami IPN o zawartości archiwów tajnych służb PRL, które dana osoba mogłaby zaskarżać w procedurze cywilnej. Ustawa zakładała pełne ujawnienie zapisów tajnych służb PRL o ich osobowych źródłach informacji oraz rozszerzała dostęp do teczek.

Podpisując w listopadzie 2006 r. tę ustawę, L. Kaczyński zapowiedział jej nowelizację. Jego sprzeciw budziła m.in. konieczność wydania przez IPN ok. 400 tys. zaświadczeń. Ponadto, dowodzenie niewinności w procesie cywilnym byłoby niemożliwe, a dana osoba byłaby bezradna - uznał prezydent.

Jego nowelizacja przywraca oświadczenia lustracyjne, które badałby nowy pion lustracyjny IPN w procedurze karnej. Ich prawdziwość stwierdzałyby zaś sądy okręgowe na wniosek Biura Lustracyjnego IPN. Nowela przywraca 10-letni zakaz pełnienia funkcji publicznych dla "kłamców lustracyjnych".

Odchodzi ona też od pojęcia osobowego źródła informacji wprowadzonego w październikowej ustawie i krytykowanego za wymieszanie różnych form współpracy, bez rozróżniania na te najbardziej szkodliwe i na te, w ramach których spotkania z SB były obowiązkiem służbowym. Teraz IPN ma publikować spisy każdej kategorii osób współpracujących z organami bezpieczeństwa PRL, ich oficerów, osób przez nie inwigilowanych oraz członków władz PZPR i PRL.

W piątek Sejm przez dwie godziny głosował nad 62 poprawkami i 5 wnioskami mniejszości.

Zaakceptowano poprawkę PiS - by lustrację rozszerzyć m.in. na komorników, audytorów oraz szefów spółek o istotnym znaczeniu dla porządku publicznego. Posłowie zgodzili się także na propozycję PO, by 9 członków kolegium IPN wybierał Sejm, a 2 powoływał prezydent (projekt prezydenta przewidywał, że 7 członków miał powoływać Sejm, a po 2 Senat i prezydent).

Odrzucono zaś zarówno propozycję PO, by szefa Biura Lustracyjnego IPN powoływał spośród sędziów I prezes Sądu Najwyższego, jak i propozycję PiS, by szef biura był zastępcą prokuratora generalnego. PO była przeciwna, by szefa biura powoływał premier, bo grozi to "upolitycznieniem lustracji". Szef Kancelarii Prezydenta Aleksander Szczygło odpierał te zarzuty, argumentując że szef biura musi być prokuratorem, a wybór będzie uzgodniony z prezesem IPN.

Nie znalazły uznania propozycje PO, by wyłączyć z lustracji media sublokalne oraz propozycje Samoobrony i PSL - by tylko oryginały akt tajnych służb PRL mogły być podstawą ustaleń lustracyjnych.

Przepadły też wszystkie poprawki SLD, który m.in. chciał, by IPN nie umieszczał w swych katalogach osób oczyszczonych przez Sąd Lustracyjny oraz by zachować zapis dzisiejszej ustawy lustracyjnej, że współpracą nie jest "współdziałanie pozorne lub uchylanie się od dostarczenia informacji pomimo formalnego dopełnienia czynności lub procedur wymaganych przez organ bezpieczeństwa".

Prezydencki projekt krytykował w opinii dla sejmowej komisji IPN, uznając, że propozycja "zmierzając do przywrócenia dotychczasowych zasad lustracji, nie będzie stanowiła przełomu w tym zakresie (...)". "Z kolei dostępność (teczek IPN - PAP) ograniczona jedynie do najwyższych funkcji publicznych jest - według IPN - jedynie namiastką jawności potrzebnej w tym zakresie". Po przyjęciu noweli przez Sejm IPN odmówił komentarza.

Zgodnie z nowelizacją, oświadczenia lustracyjne mają składać osoby urodzone przed 1 sierpnia 1972 r., które pełnią funkcje publiczne (ok. 400 tys. osób). Według przyjętej poprawki PiS, po wejściu nowelizacji w życie objęci lustracją będą mieli na złożenie oświadczenia miesiąc, licząc od powiadomienia przez organ powołujący o takim obowiązku. Za jego niedopełnienie ma grozić utrata pełnionej funkcji publicznej.

Oświadczenia mają być publikowane w Biuletynie Informacji Publicznej IPN w formie elektronicznej. Ujawnienie tej części oświadczenia, w której dana osoba opisuje swą współpracę lub służbę, byłoby możliwe za jej zgodą.

Prawdziwość oświadczeń badałby prokurator Biura Lustracyjnego IPN - w takiej kolejności, w jakiej ustawa wymienia funkcje publiczne (od najważniejszych osób w państwie - PAP). Mając wątpliwość co do prawdziwości czyjegoś oświadczenia, biuro wzywałoby daną osobę do złożenia wyjaśnień i w razie dalszych wątpliwości, występowałoby do sądu okręgowego o zbadanie prawdziwości oświadczenia.

Sąd badałby sprawę w trybie karnym w składzie 3 sędziów. Do tego sądu mogłaby też się skarżyć osoba umieszczona w spisie współpracowników służb PRL, a także osoba podlegająca nowej lustracji, pomówiona o agenturalność.

Rozprawa byłaby jawna, chyba że o wyłączenie jawności wniosłaby osoba lustrowana. Od wyroku można byłoby składać apelację do sądu II instancji. Kasację do Sądu Najwyższego mógłby składać w takich sprawach w rok od wyroku tylko minister sprawiedliwości oraz - na wniosek osoby lustrowanej - Rzecznik Praw Obywatelskich.

Prawomocne orzeczenie sądu o czyimś kłamstwie w oświadczeniu jest "obligatoryjną przesłankę pozbawienia tej osoby pełnionej przez nią funkcji publicznej"; nie mogłaby ona też przez 10 lat pełnić funkcji podlegających lustracji.

Za zeznanie nieprawdy w postępowaniu lustracyjnym groziłaby kara więzienia od 3 miesięcy do 5 lat. Jeżeli uczynił to były oficer służb PRL, podlegałby on karze od 6 miesięcy do lat 8.

Według nowelizacji, każdy ma prawo dostępu do akt służb specjalnych PRL z IPN, dotyczących osób pełniących najważniejsze funkcje w państwie (prezydent, parlamentarzyści, ministrowie, prezesi głównych urzędów, trybunałów, sądów, prokuratorzy, szefowie mediów i ich wydawcy oraz redaktorzy naczelni). Informacje te udostępnianoby w Biuletynie Informacji Publicznej IPN. Ujawnieniu nie podlegałyby dane wrażliwe, m.in. wyznanie, zdrowie, życie seksualne.

Postępowania lustracyjne niezakończone przed wejściem w życie propozycji prezydenta, toczyłyby się według przepisów dotychczasowych, z tym, że uprawnienia Rzecznika Interesu Publicznego przejąłby szef Biura Lustracyjnego IPN. Procesy przed Sądem Lustracyjnym wszczęte przed wejściem w życie tej ustawy i niezakończone w I instancji do czasu zniesienia Sądu Lustracyjnego, przejęłyby właściwe sądy okręgowe.

ab, pap