Szef podkomisji smoleńskiej: Wiemy z dużą pewnością, że tupolew rozpadł się w powietrzu

Szef podkomisji smoleńskiej: Wiemy z dużą pewnością, że tupolew rozpadł się w powietrzu

Dr inż Wacław Berczyński
Dr inż Wacław Berczyński Źródło: Newspix.pl / fot. Damian Burzykowski
–Samolot zaczął rozpadać się w powietrzu i gubić części, które upadały na ziemię znacznie przed brzozą. Uderzenie o ziemię miało miejsce później – tłumaczył na antenie TVP Info dr Wacław Berczyński, przewodniczący podkomisji smoleńskiej.

W 7. rocznicę katastrofy smoleńskiej podkomisja pracująca przy MON przedstawi wyniki swoich dotychczasowych prac. Szef organu, dr Wacław Berczyński zapowiedział na antenie TVP Info, że podczas konferencji prasowej podkomisja przedstawi m.i.n
nieprawidłowe sprowadzenie samolotu, błędy kontrolerów rosyjskich, eksperymenty, które wykonali członkowie podkomisji oraz, wyniki eksplozji makiety samolotu w skali 1:1.

Szef podkomisji smoleńskiej stwierdził, że eksperci podkomisji smoleńskiej przeprowadzili wiele eksperymentów, zbierali również rozmowy pilotów i rozmowy z wieżą. Członkowie podkomisji przeanalizowali także tysiące dokumentów z prac komisji Millera, akt udostępnionych przez prokuraturę, a ponadto przeprowadzono 30 wysłuchań świadków.

„Teza mówiąca o tym, że samolot wpadł w brzozę jest nieprawdziwa”

Dr Wacław Berczyński powiedział, że „na chwilę obecną eksperci wiedzą z dużą pewnością, że samolot rozpadł się w powietrzu”. – Rozpad samolotu zaczął się przed pasem lądowania. Samolot zaczął rozpadać się w powietrzu i gubić części, które upadały na ziemię znacznie przed brzozą. Uderzenie o ziemię miało miejsce później – poinformował dodając, że „teza mówiąca o tym, że samolot wpadł w brzozę jest nieprawdziwa”. – Na chwilę obecną nie wiemy jaka jest konkretna przyczyna. Zrobiliśmy wiele eksperymentów aerodynamicznych, nawet wybuchy robiliśmy, żeby zobaczyć jaki będzie rozrzut części. Niestety, wynik był podobny jak na wrakowisku w Smoleńsku – wyjaśnił ekspert podkreślając, że „teza mówiąca o tym, że prezydencki tupolew musiał upaść, bo stracił kawałek skrzydła jest nieprawdziwa”.

Zapytany o sprawę braku odpowiedniego przygotowania pilotów, którzy kierowali tupolewem, szef podkomisji uznał, że „drobne przyczyny formalne nie mogą uniemożliwiać lotu głowy państwa”.

„Praca naukowa jest kosztowna”

Szef podkomisji stwierdził, że jej prace nie są kosztowne, ponieważ jej członkowie wydali do tej pory 1/3 budżetu czyli 1,4 miliona złotych (kwota ta obejmuje jedynie prace komisji, bez wynagrodzeń pracujących w niej ekspertów). – Praca naukowa jest kosztowna, a my ponadto zatrudniliśmy ekspertów z zagranicy m.in. Franka Taylora z Wielkiej Brytanii, Marka Badena z USA, mamy też zapewnienie od współpracy z byłym prokuratorem MTK  Luisem Moreno-Ocampo – podkreślił Berczyński.

Szef podkomisji przyznał również, że wyobraża sobie współpracę z Jerzym Millerem, ponieważ „każdy specjalista który chce się przyczynić do wyjaśnienia przyczyn katastrofy jest mile widziany”, ale „w tym wypadku konieczna byłaby zmiana nastawienia”. – Powinni spojrzeć świeżo i zacząć pracować uczciwie i bez zastrzeżeń – ocenił.

Czytaj też:
Msze, marsz i uroczystości państwowe. Siedem lat od katastrofy smoleńskiej

Źródło: TVP Info