Kaczyński: Wiemy, że doszło do wybuchu. Ale nie możemy dać się ponieść nienawiści

Kaczyński: Wiemy, że doszło do wybuchu. Ale nie możemy dać się ponieść nienawiści

Prezes PiS Jarosław Kaczyński
Prezes PiS Jarosław KaczyńskiŹródło:X / @pisorgpl / Prawo i Sprawiedliwość
– To już nie są domysły, to już są eksperymenty naukowe, wiemy już, że doszło do wybuchu, doszło do wybuchu przeprowadzonego w specjalny sposób – powiedział na Krakowskim Przedmieściu w 7. rocznicę katastrofy smoleńskiej Jarosław Kaczyński, prezes Prawa i Sprawiedliwości.

Jarosław Kaczyński na samym początku swojego wystąpienia stwierdził, że dzisiejszy dzień jest szczególny, ponieważ „prawda, w niemałej mierze, została już pokazana”. – Może dlatego oni tak bardzo krzyczą – powiedział, odnosząc się do prób przerwania jego wystąpienia.

Następnie prezes Prawa i Sprawiedliwości podkreślił, że w 7. rocznicę katastrofy smoleńskiej Polacy mogli obejrzeć prezentację przygotowaną przez Wojskową Akademię Techniczną i zagraniczne uczelnie (zaprezentowała ją podkomisja ds. katastrofy smoleńskiej – red.). – Ona w sposób wysoce wiarygodny pokazała, przynajmniej w wielkiej mierze pokazała, jak to wszystko wyglądało, z bardzo wysokim stopniu prawdopodobieństwa. To pokazało, jak rozpadał się samolot i w jaki sposób doprowadzono do jego całkowitego zniszczenia (...). To już nie są domysły, to już są eksperymenty naukowe, wiemy już, że doszło do wybuchu, doszło do wybuchu przeprowadzonego w specjalny sposób. Do tej pory były różne teorie, często zbliżaliśmy się do prawdy, ale nie było tego poziomu wiarygodności, nie było eksperymentów, nie było tego, co trzeba było zrobić wiele lat temu, co trzeba było zrobić już na początku – mówił Kaczyński i dodał, że zespół zajmujący się katastrofą „ma jeszcze sporo pracy”.

„Atak nienawiści”

Później prezes PiS wskazał, że to, że on i jego zwolennicy są celem „ataku nienawiści”, jest spowodowane tym, że „prawda jest coraz bliżej”. – Nasze pochody, przez tyle lat, mogły odbywać się w spokoju, teraz są atakowane. Jest ten wielki strach przed prawdą – podkreślał. – Dzisiaj możemy powiedzieć, że został uczyniony ogromny krok w kierunku prawdy. Musimy się więc liczyć z coraz większym oporem, z coraz większa nienawiścią. Nienawiścią wobec prawdy, pamięci – dodał.

Jarosław Kaczyński podczas wystąpienia podziękował prezydentowi za to, co powiedział wcześniej przed Pałacem Prezydenckim. – Z ust prezydenta padły ważne i znamienne słowa. Chciałem za nie podziękować. Słowa o pomnikach (prezydent powiedział, że chciałby, aby powstały dwa pomniki na Krakowskim Przedmieściu – red.), słowa o tych, którzy chcą, by pamięć prezydenta RP została uczczona. By to było tutaj, w centrum Warszawy, być może w najważniejszym miejscu stolicy – powiedział.

W wystąpieniu Kaczyńskiego pojawił się również apel do zwolenników, by pamiętali, że by osiągnąć zwycięstwo należy to zrobić nie tylko w wymiarze faktów, ale także w wymiarze moralnym. – Musimy o tym pamiętać. Mamy przeciwko sobie mur nienawiści i dobrze, by w przyszłości historycy czy socjologowie ustalili, co za tą nienawiścią stoi. My nie możemy nienawidzić, my musimy się nienawiści ustrzec, bo nienawiść zabija. Nienawiść uniemożliwia racjonalne myślenie, niszczy w nas wszystkich to, co jest w nas najlepsze: empatię, współczucie. Nie możemy się dać tego pozbawić. W imię tego, co dotyczy nas samych, ale także w imię naszej wspólnoty narodowej. Ona jest dzisiaj podzielona w sposób celowy przez mniejszość, która obawia się o swoje interesy – mówił.

„Ku najjaśniejszej Rzeczpospolitej”

Zdaniem prezesa PiS wspólnota narodowa, choć teraz „boleśnie podzielona”, musi się w przyszłości zjednoczyć. – Nie możemy uznać tego stanu, który jest dziś. Musimy być wolni od namiętności, od tej groźnej namiętności, jaką jest nienawiść. Musimy być zdecydowani, konsekwentni i dążyć do celu. Musimy pamiętać, że Polska jest jedna. I jeśli mamy mieć najjaśniejszą Rzeczpospolitą, to musimy iść drogą inną niż droga nienawiści czy droga zemsty – powiedział. Podkreślił również, że rezygnując z tych dróg, nie należy także odrzucać „sprawiedliwości i prawdy”. – Tego wielkiego dzieła, które tak bardzo wielu niepokoi w Polsce i poza granicami, czyli dzieła naprawy Rzeczpospolitej – zaznaczył.

– Pamiętajcie, bardzo wielu, którzy zginęli w Smoleńsku, w tym prezydent, chcieli tej naprawy, dążyli do niej. To kwestia przyszłości naszej wspólnoty, naszego narodu. Bądźmy tej pamięci wierni, ku przyszłości, ku zwycięstwu, ku sprawiedliwości, ku najjaśniejszej Rzeczpospolitej – zaapelował na koniec Jarosław Kaczyński.

Źródło: WPROST.pl