Miziołek o pracach podkomisji smoleńskiej. „Twardy elektorat PiS spodziewał się chyba innych wyników”

Miziołek o pracach podkomisji smoleńskiej. „Twardy elektorat PiS spodziewał się chyba innych wyników”

Miejsce katastrofy smoleńskiej, szczątki TU-154M
Miejsce katastrofy smoleńskiej, szczątki TU-154MŹródło:Wikipedia / By Serge Serebro, Vitebsk Popular News, CC 3.0
Joanna Miziołek z tygodnika Wprost na antenie Telewizji Republika odniosła się do informacji ujawnionych przez podkomisję dr Berczyńskiego ws. przyczyn katastrofy smoleńskiej. Jej zdaniem nie dojdzie do spotkania przedstawicieli podkomisji MON z ekspertami, którzy podważają teorię o wybuchu na pokładzie tupolewa.

– Mi wydaje się, że ani jedna, ani druga strona nie będzie chciała się spotkać. Jest coraz więcej ludzi mających wątpliwości co do tego, co stało się w Smoleńsku i nie są naukowcami, by ocenić działania naukowców i komisji – powiedziała Joanna Miziołek. Dziennikarka zauważyła, że od kilku miesięcy nie stawiano tezy o zamachu i nie organizowano konferencji podkomisji smoleńskiej. – przyszła teza o bombie termobarycznej. Ja jestem ciekawa, co powie o tym prokuratura – dodała.

Podkomisja smoleńska w poniedziałek zaprezentowała film, obrazujący jej ustalenia. Wynikało z niego m.in. że Tu-154 w Smoleńsku został rozerwany eksplozjami w kadłubie, centropłacie i skrzydłach. Destrukcja lewego skrzydła miała rozpocząć się natomiast jeszcze przed przelotem nad brzozą. Jak podano, najbardziej prawdopodobną przyczyną eksplozji był ładunek termobaryczny, inicjujący silną falę uderzeniową.

Według informacji wp.tv, z materiałami ujawnionymi w poniedziałek przez podkomisję smoleńską chce zapoznać się prokuratura.

Czytaj też:
Prokuratura wystąpi o wyniki badań podkomisji smoleńskiej

Źródło: WPROST.pl / Telewizja Republika