Antoni Macierewicz może stanąć przed komisją ds. Bartłomieja Misiewicza

Antoni Macierewicz może stanąć przed komisją ds. Bartłomieja Misiewicza

Antoni Macierewicz
Antoni Macierewicz Źródło:Newspix.pl / Damian Burzykowski
Minister obrony narodowej Antoni Macierewicz może jeszcze dziś stanąć przed specjalną komisją Prawa i Sprawiedliwości, której zadaniem jest wyjaśnienie okoliczności kariery Bartłomieja Misiewicza w MON i państwowych spółkach. Przyznał to na antenie TVN24 marszałek Senatu Stanisław Karczewski.

Marszałek Senatu przypomniał, że o godzinie 11:00 zbierze się trzyosobowa komisja (w składzie: Joachim Brudziński, Mariusz Kamiński oraz Marek Suski – red.), której członkowie to „doświadczeni politycy”. W ocenie Karczewskiego, powinni oni jak najszybciej wyjaśnić sprawę, która „niepotrzebnie ciągnie się tak długo”, gdyż „źle wpływa na wizerunek” partii rządzącej. - To będzie rzeczowa i merytoryczna rozmowa z panem Misiewiczem i pewnie z panem Antonim Macierewiczem, ministrem obrony narodowej – dodał i zapewnił, że „nie wie, jaki był wpływ szefa MON na powierzenie funkcji Bartłomiejowi Misiewiczowi”.

– Mam nadzieję, że ustalenia i decyzje powinny zostać podjęte szybko, bo okres przedświąteczny wskazuje na to, że powinno to zdarzyć się jeszcze przed świętami – ocenił marszałek Senatu. Karczewski przyznał także, że po ujawnieniu przez media informacji dotyczących zarobków na nowym stanowisku byłego rzecznika MON był „zszokowany”

Doniesienia o zarobkach i odpowiedź PGZ

Według ustaleń „Rzeczpospolitej” i "Faktu", opublikowanych niezależnie od siebie, Bartłomiej Misiewicz w Polskiej Grupie Zbrojeniowej mógł zarabiać do 50 tysięcy złotych miesięcznie, a także liczyć na nagrody oraz służbowy samochód.

Do sprawy odniosła się już Polska Grupa Zbrojeniowa. „W odpowiedzi na nieprawdziwe publikacje medialne Polska Grupa Zbrojeniowa S.A. informuje, że nie jest prawdą, iż miesięczne wynagrodzenie pana Bartłomieja Misiewicza w PGZ S.A. wynosi 50 tys. zł. Należy jednocześnie podkreślić, że wynagrodzenie żadnego z pełnomocników zarządu PGZ S.A. nie sięga tej kwoty” - napisał Łukasz Prus z biura komunikacji i promocji PGZ S.A. Kilka godzin później poinformowano, że umowa między spółką a byłym rzecznikiem MON została rozwiązana za porozumieniem stron.

Czytaj też:
PGZ rozwiązało umowę z Misiewiczem. Ze skutkiem natychmiastowym, nie przysługuje mu odprawa

Kariera Misiewicza

Bartłomiej Misiewicz rzecznikiem MON oraz szefem gabinetu politycznego Antoniego Macierewicza został po wyborach parlamentarnych w 2015 roku. We wrześniu 2016 roku, jeszcze będąc rzecznikiem Ministerstwa Obrony Narodowej, został powołany na członka rady nadzorczej PGZ. Informacje w tej sprawie także ujawniła „Rzeczpospolita”. Krótko po powołaniu do rady nadzorczej, Misiewicz zrezygnował z tej funkcji.

Od pewnego czasu nie było wiadomo, czym zajmuje się 27-letni Bartłomiej Misiewicz. W lutym jego imię i nazwisko oraz zdjęcie zniknęły ze strony resortu. Jego miejsce na stanowisku rzecznika resortu zajęła mjr Anna Pęzioł-Wójtowicz. Wciąż nie wiadomo jednak, czy zajmuje stanowiska szefa gabinetu politycznego ministra.

Czytaj też:
Nowa rzecznik MON. Olczyk: Wizerunkowy strzał w dziesiątkę

Źródło: TVN24