Prokuratura sprawdzi, kto działał na szkodę Misiewicza. Na wniosek szefa MON

Prokuratura sprawdzi, kto działał na szkodę Misiewicza. Na wniosek szefa MON

Bartłomiej Misiewicz
Bartłomiej MisiewiczŹródło:Newspix.pl / DAMIAN BURZYKOWSKI
Mimo że Bartłomiej Misiewicz stracił funkcje w MON, wciąż trwa postępowanie z zawiadomienia jego byłego szefa. Prokuratura w Warszawie wszczęła śledztwo w sprawie podszywania się pod byłego rzecznika resortu – poinformowało RMF FM.

Pod koniec lutego Antoni Macierewicz alarmował, że prowadzone są „działania noszące znamiona przestępstwa wobec osoby szefa gabinetu politycznego MON pana Bartłomieja Misiewicza”. Jak ujawnił wówczas minister, chodziło m.in. o zamieszczanie fałszywych informacji na spreparowanym koncie na portalu społecznościowym i pomawianie Misiewicza o działania przestępcze. O szczegółach sprawy informowały media – okazało się, że ktoś założył na Facebooku fałszywe konto, podszywając się pod Bartłomieja Misiewicza. Na profilu publikowane były informacje m.in. dotyczące bezpieczeństwa państwa.

Antoni Macierewicz zareagował wówczas zdecydowanie – powiadomił prokuraturę oraz służby specjalne. W komunikacie MON informowano, że chodzi o "ustalenie osób i środowisk odpowiedzialnych za inicjowanie i popełnianie tych przestępstw". Okazuje się, że śledczy wzięli sprawę na poważnie. RMF FM informuje, że po postępowaniu sprawdzającym 4 kwietnia zostało wszczęte śledztwo w sprawie podszywania się pod Bartłomieja Misiewicza w celu wyrządzenia mu szkody osobistej.

Źródło: RMF FM / Wprost.pl