Spotkań z ludźmi Trumpa mogło być więcej. Polskiej dyplomacji „przeszkadzały” kraje bałtyckie

Spotkań z ludźmi Trumpa mogło być więcej. Polskiej dyplomacji „przeszkadzały” kraje bałtyckie

Prezydent Andrzej Duda i minister spraw zagranicznych Witold Waszczykowski
Prezydent Andrzej Duda i minister spraw zagranicznych Witold WaszczykowskiŹródło:Newspix.pl / DAMIAN BURZYKOWSKI
Polska dyplomacja przynajmniej dwa razy odmówiła spotkania na najwyższym szczeblu z ludźmi z administracji prezydenta Trumpa - wynika z ustaleń „Gazety Wyborczej”.

Publikacja „Gazety Wyborczej” zbiega się z wizytą ministra spraw zagranicznych Witolda Waszczykowskiego w Waszyngtonie, gdzie w środę spotka się z sekretarzem stanu USA Rexem Tillersonem. Rozmowy zgodnie z zapowiedziami MSZ mają dotyczyć m.in. wschodniej flanki NATO i zwrotu przez Rosję wraku TU-154M. Wizyta to pierwsze spotkanie na tym poziomie od czasu objęcia prezydentury przez Donalda Trumpa.

Tymczasem według informatorów „Gazety Wyborczej” do takich spotkań mogło dojść wcześniej, tyle tylko, że nie było na to zgody polskiej dyplomacji. „Wyborcza” wylicza, że pierwsze takie spotkanie mogło mieć miejsce w Monachium: wiceprezydent USA Mike Pence chciał wtedy rozmawiać na Konferencji Bezpieczeństwa z prezydentem Andrzejem Dudą. Problem był jednak w tym, że w spotkaniu mieli wziąć też udział prezydenci Litwy, Łotwy i Estonii, na co nie przystała polska dyplomacja. „GW” pisze, że Warszawa uznała, że Polska jest zbyt ważna i wolała, by prezydent spotkał się sam z wiceprezydentem USA. Do tego jednak nie doszło, za to prezydenci krajów bałtyckich spotkali się z Pence'm bez problemu.

Drugi przypadek opisywany przez „Wyborczą” to próba zorganizowania spotkania Tillerson-Waszczykowski pod koniec marca. Amerykanie ocenili, że mają już zbyt wiele spotkań, ale w zamian zaproponowali, by szef polskiej dyplomacji dołączył do delegacji ministrów spraw zagranicznych... państw bałtyckich. I ponownie Waszyngton usłyszał odmowę. W cytowanych przez „GW” wyjaśnieniach MSZ pada stwierdzenie, że odmówiono ze względu m.in. na „skalę współpracy z USA”.

Źródło: Gazeta Wyborcza