W świąteczną niedzielę około 11.00 do policjantów w Kłobucku w województwie śląskim zgłosił się mieszkaniec Popowa, który powiadomił o zaginięciu swojej 59-letniej matki. Z relacji syna wynikało, że kobieta ostatni raz była widziana w piątek 14 kwietnia.
Do Popowa wysłano funkcjonariuszy, którzy zajęli się sprawą. Dodatkowo na miejsce skierowano policjantów z Katowic oraz powiadomiono śledczych z Pajęczna w województwie łódzkim.
Akcja zakończyła się po godzinie czasu. Tuż przed południem kłobuccy policjanci odnaleźli zaginioną w kompleksie leśnym w Popowie. Okazało się, że kobieta idąc przez las przewróciła się, doznając urazu nogi i nie mogła poruszać się o własnych siłach. Nie mogła też wezwać pomocy, gdyż nie miała przy sobie telefonu.
Policjanci przekazali wyziębioną kobietę pod opiekę załogi karetki pogotowia, która przewiozła 59-latkę do szpitala w Częstochowie.