„A cóż mnie obchodzi, kto jest ministrem sprawiedliwości”. Była minister o niezawisłości sędziów

„A cóż mnie obchodzi, kto jest ministrem sprawiedliwości”. Była minister o niezawisłości sędziów

Zbigniew Ziobro
Zbigniew ZiobroŹródło:Newspix.pl / DAMIAN BURZYKOWSKI
– Gdyby przyszło mi decydować o kolejności zmian, starałabym się wprowadzać inne, a nie zaczynać od reformowania Krajowej Rady Sądownictwa – mówiła na antenie TVN24 sędzia Barbara Piwnik, była minister sprawiedliwości. Skomentowała też formę ogólnopolskiego protestu przeciwko planowanym zmianom w Krajowej Radzie Sądownictwa.

W czwartek 19 kwietnia o godzinie 12 sędziowie na pół godziny przerwą rozprawy, by uczestniczyć w spotkaniu w swoim gronie. Barbara Piwnik nie chciała odpowiedzieć na pytanie, czy sama wzięłaby udział w akcji, wyjaśniając, że obecnie przebywa na urlopie. Powołując się na rotę ślubowania, w której zawarte są słowa o służbie społeczeństwu, oceniła jednak, że "jeżeli sędziowie chcą być aktywni, to niekoniecznie wtedy, kiedy pod drzwiami czekają ludzie na to, żeby załatwić ich istotne życiowe sprawy". Zauważyła też, że taka taka pora zebrania może postawić sędziego w niekomfortowej sytuacji ze względu na wybór między podporządkowaniem się zarządzeniu, a koniecznością służby obywatelom. 

Idea niezawisłości

Barbara Piwnik zaznaczyła, że niezawisłość sędziów powinna być niezależna od tego, kto aktualnie jest ministrem sprawiedliwości. – Ja, będąc sędzią, mówiłam zawsze: „”. Chodziło mi o orzekanie, moją niezawisłość, obecność na sali. Przewrotny los sprawił, że była ministrem i dalej mówiłam: „A cóż sędziów orzekających – bo chodzi mi o sędziego orzekającego na sali – obchodzi, kto jest ministrem. Przestałam być ministrem i dalej tak mówię – zaznaczyła.