Wykradł dane 47. tys. warszawskich nieruchomości? Radca prawny oskarżony

Wykradł dane 47. tys. warszawskich nieruchomości? Radca prawny oskarżony

Warszawski ratusz
Warszawski ratusz Źródło: Flickr / Szczebrzeszynski
Prokuratura Okręgowa w Warszawie prowadzi śledztwo w sprawie kradzieży danych tysięcy działek. Śledczy badają także, czy nielegalnie zdobyte informacje nie były wykorzystywane przy dzikiej warszawskiej prywatyzacji.

Jak dowiedziała się „Rzeczpospolita”, specjalny dział warszawskiej prokuratury do zwalczania cyberprzestępczości bada sprawę wycieku informacji o ponad 47 tys. nieruchomości, położonych głównie w obrębie Mokotowa. O dokonanie tego czynu oskarżany jest radca prawny Zdzisław B., który w stołecznym ratuszu odbywał praktyki jeszcze jako aplikant radcowski.

– Jest podejrzany o czyn z artykułu 267 kodeksu karnego dotyczący nielegalnego uzyskania informacji – oświadczył w wypowiedzi dla „Rzeczpospolitej" rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie Michał Dziekański. Rzecznik Urzędu Miasta Warszawy poinformował z kolei, iż Zdzisław B. odbywał praktyki w stołecznym Biurze Geodezji i Katastru (BGiK), w Wydziale Postępowań Administracyjnych. O przyjęcie na praktykę wystąpił w styczniu 2015 roku.

Dziennikarze zwracają uwagę na fakt, iż Zdzisława B. obdarzono wyjątkowo dużym zaufaniem jak na praktykanta. Otrzymał hasło i login do systemu ISEG 2000, w którym gromadzone są dane na temat wszystkich warszawskich nieruchomości, takie jak numery działek, ich stan właścicielski czy znajdujące się na nich zabudowania.

– Przedmiotem jego zainteresowania były głównie wypisy, ale zdarzały się także wyrysy, zawiadomienia o zmianie, wypisy dla nieruchomości z niezamkniętą stroną prawną, wypisy zawierające informacje przedmiotowe o budynkach. Dalsze sprawdzenie pozwoliło ustalić, że podejrzany wygenerował 47 453 dokumenty, mimo że nie były one potrzebne do wykonania zleconych mu zadań – zdradził „Rzeczpospolitej” Dziekański. Rzecznik dyscyplinarny Okręgowej Izby Radców Prawnych w Warszawie Bartosz Miszewski potwierdził, iż w związku z oskarżeniami wszczęto postępowanie dyscyplinarne w stosunku do Zdzisława B.

Źródło: rp.pl