Projekt uchwały PiS o lustracji dziennikarzy z pozytywną oceną RMN

Projekt uchwały PiS o lustracji dziennikarzy z pozytywną oceną RMN

Siedziba TVP
Siedziba TVP Źródło: Newspix.pl / TOMASZ OZDOBA
Rada Mediów Narodowych pozytywnie zaopiniowała uchwałę autorstwa posłanki PiS Joanny Lichockiej. Chodzi o apel do prezesów mediów narodowych, aby nie zatrudniać byłych funkcjonariuszy i tajnych współpracowników służb specjalnych PRL.

W środę 26 kwietnia Rada Mediów Narodowych pozytywnie zaopiniowała projekt uchwały. Treść dokumentu proponowana przez posłankę Lichocką brzmiała następująco: „Rada Mediów Narodowych zwraca się do zarządów spółek publicznej radiofonii i telewizji oraz Polskiej Agencji Prasowej S.A. o niezatrudnianie osób pełniących służbę w organach bezpieczeństwa PRL oraz niezatrudnianie osób zatrudnionych lub współpracujących z tymi organami w okresie od dnia 22 lipca 1944 r. do 31 lipca 1990 r.; w przypadku, gdy rozwiązanie umowy nie jest możliwe, Rada Mediów Narodowych zaleca przesunięcie dawnych funkcjonariuszy, pracowników i współpracowników służb PRL od wpływu na program i anteny mediów publicznych”.

Podczas środowego posiedzenia RMN przyjęła pomysł Lichockiej pozytywnie i zwróciła się z apelem do zarządów spółek publicznej radiofonii i telewizji oraz PAP S.A. o niezatrudnianie byłych funkcjonariuszy, pracowników i współpracowników służb specjalnych PRL, a także o niepodejmowanie z nimi żadnej innej formy współpracy mającej wpływ na treść programu.

Pomysł już we wtorek popierał wiceminister kultury Jarosław Sellin. – Opinia publiczna ma prawo wierzyć, że w tym zawodzie funkcjonują osoby, które są ludźmi porządkującymi naszą wiedzę o świecie, hierarchizującymi ją poprzez tworzenie mediów i dostarczenie nam produktów medialnych. Opinia publiczna ma prawo zaufać, że to są ludzie przyzwoici, którzy takich haniebnych rzeczy jak współpraca, czy wręcz praca z opresyjnym reżimem, który przecież walczył z wolnością słowa i nigdy nawet do wolności słowa nie dopuszczał, nie mają nic wspólnego – przekonywał.

Źródło: Gazeta Wyborcza