Czarzasty: Skoro jesteśmy w UE, czemu nie mamy marzyć o europejskiej płacy 1 tys. euro miesięcznie?

Czarzasty: Skoro jesteśmy w UE, czemu nie mamy marzyć o europejskiej płacy 1 tys. euro miesięcznie?

Włodzimierz Czarzasty podczas manifestacji 1 maja
Włodzimierz Czarzasty podczas manifestacji 1 maja Źródło: Twitter / @ARozenek
Zwiększenie zatrudnienia niepełnosprawnych, walka z umowami śmieciowymi i podwyższenie kwoty wolnej od podatku do 24 tys. złotych – to niektóre z postulatów, jakie podczas manifestacji pod hasłem „Przywróćmy godną pracę" przedstawił szef SLD Włodzimierz Czarzasty.

– W roku 1918 Moraczewski wprowadził 8-godzinny dzień pracy, związki zawodowe, ubezpieczenia społeczne. W czasach PRL-u stabilnosć pracy była, był wypoczynek. Zastanówmy się wspólnie, co z tych haseł zostało – zwrócił się do zgromadzonych szef SLD. Czarzasty podkreślił, że mimo niskich wskaźników bezrobocia, Polska jest liderem jeśli chodzi o umowy śmieciowe, brak świadczeń socjalnych dla pracowników.

Czytaj też:
„Polska jest liderem, jeżeli chodzi o umowy śmieciowe”

- Jeżeli będziemy mieli możliwość, zwiększymy zatrudnienie osób niepełnosprawnych. Wprowadzimy zakaz bezpłatnych staży, co już powoli robimy – wskazał Czarzasty. Jak podkreślił, pozytywne przykłady już widać, m.in. w Częstochowie. – Rządzie, można. Robimy to na poziomie samorządów, można robić to na poziomie kraju – wskazał.

Włodzimierz Czarzasty zaznaczył, że 8-godzinny dzień pracy jest fikcją. Przywołał dane GUS, z których wynika, że 2 mln Polaków pracuje więcej niż te osiem godzin. – Jeżeli chodzi o płace, dlaczego mamy nie marzyć o tym, że skoro jesteśmy w UE, a lewica wprowadziła Polskę do Unii Europejskiej równo 1 maja – to dlaczego nie mamy marzyć o tym, żeby wprowadzić europejską płacę minimalną. Żeby zacząć od 2,5 tys. złotych, a skończyć na tysiącu euro miesięcznie. Dlaczego mamy nie mieć prawa do takich marzeń? Dlaczego nie mamy wybrać takiego parlamentu, który to zagwarantuje - pytał Czarzasty. Zaznaczył, że ważna jest też równość płac dla kobiet. - Dlaczego nie mamy marzyć o tym, by zamiast zabraniać tym, którzy chcą pracować w niedzielę, dać im 250 proc. stawki. Popieramy w tej sprawie postulaty OPZZ – zaznaczył polityk. Szef SLD wskazał też konieczność wprowadzenia 40-proc. stawek dla najbogatszych i 24 tys. złotych kwoty wolnej od podatku. 

Czytaj też:
Święto Pracy w Warszawie. OPZZ manifestuje pod hasłem „Przywróćmy godną pracę"

Źródło: WPROST.pl