Jarosław Sellin przypomniał, że„tak, jak w większości krajów Europy, a właściwie we wszystkich krajach Europy, gdzie media publiczne istnieją, są one finansowane przede wszystkim z pieniędzy publicznych, a nie z pieniędzy komercyjnych, z reklam”. – A u nas jest dokładnie odwrotnie i to od wielu, wielu lat. Tak nie powinno być. Media publiczne powinny być utrzymywane przede wszystkim ze środków publicznych – tłumaczył wiceszef resortu kultury.
Polityk PiS zaznaczył, że „obowiązujący dzisiaj system prawny polega na tym, że powinno się płacić abonament dla mediów publicznych z tytułu posiadania odbiornika radiowego, czy telewizyjnego”. – Zgadzam się, że być może to jest system anachroniczny, dlatego myślimy o tym, żeby wprowadzić docelowo zupełnie inny system finansowania mediów publicznych. Ale na razie mamy taki i on jest nieszczelny. 13 proc. gospodarstw domowych płaci abonament - chyba trudno uwierzyć i nikt w to nie uwierzy w Polsce, że tylko 13 proc. gospodarstw domowych w Polsce ma odbiornik telewizyjny – podkreślił Sellin.
– Ludzie często nie płacą abonamentu, ponieważ nie zarejestrowali odbiorników. Wszyscy, którzy podpisali umowy z operatorami kablowymi albo z operatorami płatnych platform cyfrowych, którzy dostarczają programy telewizyjne, a jest to kilka milionów umów, raczej takie umowy podpisali dlatego, że mają odbiornik telewizyjny, bo inaczej by nie prosili o dostarczanie im programów telewizyjnych – zauważył wiceminister dodając, że „rząd chce trzymać bazę danych od tych operatorów, żeby wiedzieć, ile tych umów jest i kto nie płaci abonamentu, a powinien płacić, bo odbiornik telewizyjny z pewnością ma”. – Teraz chcemy po prostu ratować sytuację obecną, bo jest coraz bardziej krytyczna i uszczelnić obecny system prawny. Natomiast w roku przyszłym spróbujemy przeprowadzić zupełnie nowy model finansowania mediów publicznych i ten model, o którym pan wspomniał też jest możliwy – zapowiedział polityk PiS.
Komentarze
Chociaż w procederze brało udział wielu dziennikarzy, to rekordzistą jest obecna gwiazda TVP Info – Adrian Klarenbach ( cóz za przepięknie polskie nazwisko !) .
Z kontroli zleconej przez władze stacji wynika, że między kwietniem 2010 roku a lutym 2011 roku wziął nienależne 87 tys. zł.
40 tys. zł otrzymał specjalista od PR-u Jacek Łęski – gospodarz „Studio Polska”, który w TVP Info prowadzi też programy gospodarcze. Dodatkowe wypłaty trafiły także do Klaudiusza Pobudzina, aktualnie szefa „Teleexpressu” i Telewizyjnej Agencji Informacyjnej, czy Michała Adamczyka (20 tys. zł) – jednego z prowadzących „Wiadomości”.
Marcin Tulicki (15 tys. zł), Jarosław Olechowski, Bartłomiej Graczak i Jan Korab (trzej ostatni od 5 do 10 tys. zł). Co więcej, premii nie wypłacano z przeznaczonego do tego celu funduszu, tylko z Funduszu Popierania Twórczości.