„Niech żaden katolik nie waży się startować z PiS czy PO”. Powstała Polska Parafialna

„Niech żaden katolik nie waży się startować z PiS czy PO”. Powstała Polska Parafialna

Anna Kamińska
Anna Kamińska Źródło:Newspix.pl / DAMIAN BURZYKOWSKI
Działaczka PiS Anna Kamińska namawia „prawdziwych katolików” do zjednoczenia sił. Stworzyła w tym celu nowy ruch - Polskę Parafialną.

Pod koniec kwietnia związana z Prawem i Sprawiedliwością Anna Kamińska, była żona posła tej partii Mariusza Antoniego Kamińskiego, zapowiedziała zbiórkę podpisów pod Obywatelskim Projektem Ustawy Wprowadzającej Zaostrzony Reżim Moralny w Parlamencie. Projekt przewiduje m.in. Trybunał Stanu i dożywotnie wykluczenie z parlamentu dla zdrajców małżeńskich, wymóg posiadania przez posłów małżonka oraz nieskazitelność moralna posłów i senatorów.

Od tamtego czasu Kamińska obrała jeszcze ostrzejszy kurs. Stwierdziła, że wszystkie partie obecne w Sejmie nie są godne, aby z ich list startować mogli katolicy. – Niech żaden katolik, prawdziwy katolik, dobry mąż i ojciec rodziny nie waży się startować z PiS, PO czy innej listy niż z naszej Polski Parafialnej! Nie dajmy się odwieść od tego Wielkiego Dzieła przez szykany i podstępy PiS, PO i innych partii, które niczym wilki będą atakować mnie i nas, by rozbić nasze dzieło – apelowała. Na swoim koncie na Facebooku zaapelowała do tworzenia Obywatelskich Komitetów Katolickich Poparcia Inicjatywy Anny Kamińskiej.

facebookfacebook

Osobiste doświadczenia

„Mój były mąż, poseł dr Mariusz Antoni Kamiński, zdradził mnie z partyjną koleżanka w Sejmie. Mój mąż jest zdrajcą małżeńskim. Nie on jeden. Polski Sejm zdradą małżeńską i rozwiązłością obyczajową stoi” – pisała. „To smutne, że tolerowaliśmy to dotąd jako Suweren, jako Naród Katolicki. Bo mamy prawo a nawet obowiązek oczekiwać od parlamentarzystów nieskazitelności moralnej. To ona powinna być podstawowym kryterium ich doboru. Człowiek, który dopuszcza się zdrady małżeńskiej, dopuszcza się po prostu zdrady. Czy jest w polskim Sejmie i Senacie miejsce dla zdrajców? Nie!” – przekonywała Kamińska.

Źródło: Facebook / Anna Kamińska