Pięta o kontrmanifestacjach smoleńskich: Jak można pluć na modlące się staruszki?

Pięta o kontrmanifestacjach smoleńskich: Jak można pluć na modlące się staruszki?

Miesięcznica smoleńska pod Pałacem Prezydenckim w Warszawie
Miesięcznica smoleńska pod Pałacem Prezydenckim w Warszawie Źródło:Newspix.pl / DAMIAN BURZYKOWSK
Poseł PiS Stanisław Pięta w programie „Wolne głosy wieczorem” na antenie TV Republika krytykował osoby biorące udział w kontrmanifestacjach smoleńskich.

Słynący z kontrowersyjnych i zaczepnych wypowiedzi poseł Prawa i Sprawiedliwości tym razem stanął w obronie uczestników miesięcznic smoleńskich. Przyznał, że niepokoją go coraz liczniejsze kontrmanifestacje, próbujące zakłócić spotkania osób wspominających katastrofę pod Smoleńskiem. – To, że są ludzie, którzy pamiętają wydarzenia z 10 kwietnia 2010 roku, nie powinno nikomu przeszkadzać. To jest jeden wieczór w miesiącu – zwracał uwagę.

– Są inne sposoby na wyrażenie własnego zdania. Nie trzeba przeszkadzać ludziom, którzy chcą przez 30 minut pomodlić się za ofiary katastrofy smoleńskiej – mówił. – To antypolskie i niezgodne z kulturą która nas charakteryzuje. Jak można pluć na modlące się staruszki i obrażać je wulgarnymi słowami czy permanentnie przeszkadzać. Nie chciałbym aby tego typu nastroje się pojawiły bo one do niczego dobrego nie prowadzą – przekonywał poseł PiS.

Spoliczkowany Borowski

Odniósł się także do incydentu, w którym zaczepiony został były opozycjonista antykomunistyczny. – Adam Borowski to starszy człowiek, bardzo zasłużony dla naszego państwa i nie rozumiem, jak może ktoś do niego podejść i go spoliczkować – przyznał Pięta. Były opozycjonista z czasów PRL, a obecnie szef warszawskiego Klubu „Gazety Polskiej” Adam Borowski został uderzony przez jednego z uczestników kontrmanifestacji, która w tym samym czasie odbywała się na Krakowskim Przedmieściu. Borowski opowiadał, że ktoś złapał go za marynarkę, a następnie uderzył w twarz. Stołeczna policja potwierdza, że do takiego incydentu faktycznie doszło, a w sprawie pobicia szefa Klubu „Gazety Polskiej” zatrzymano już 50-letniego mężczyznę. Śledczy nie ujawniają jego tożsamości, nie wiadomo również, czy faktycznie był to uczestnik kontrmanifestacji.

Niespokojne obchody 85. miesięcznicy smoleńskiej

Zgromadzeni na obchodach 85. miesięcznicy smoleńskiej przeszli Krakowskim Przedmieściem przed Pałac Prezydencki. Na trasie przemarszu pojawiły się dwie kontrmanifestacje - Obywateli RP oraz Stowarzyszenia TAMA. Jarosław Kaczyński podczas przemówienia przed Pałacem Prezydenckim wskazywał, że „wydawało się, że comiesięczna manifestacja żałobna to coś, czemu nikt nie może się przeciwstawiać”. Przypomniał, że niegdyś były takie ataki ze strony Janusza Palikota, ale „skończyło się to szybko”. – Dziś mamy drugą taką próbę i nowy atak nienawiści, bo te białe róże, które tam widać, to symbol nienawiści i głupoty, skrajnej głupoty – mówił. Jak co miesiąc, zapewnił zgromadzonych, że „będą pomniki i będzie prawda”.

Jak relacjonuje Tomasz Zieliński reporter tvnwarszawa.pl, na wysokości kościoła świętej Anny obywatele RP blokowali przemarsz. Mieli zostać siłą usunięci przez policję na pobocze i tam zostać wylegitymowani. Według reportera, na trasie pochodu było bardzo dużo funkcjonariuszy policji.

Źródło: Telewizja Republika