Szpital w Zgorzelcu wydał policji historię leczenia psychiatrycznego Magdaleny Żuk

Szpital w Zgorzelcu wydał policji historię leczenia psychiatrycznego Magdaleny Żuk

Magdalena Żuk
Magdalena Żuk Źródło: Facebook
Wicedyrektor szpitala w Zgorzelcu Witold Korycki w rozmowie z Wirtualną Polską poinformował, że policja otrzymała historię leczenia Magdaleny Żuk.

Wicedyrektor nie mógł zdradzić szczegółów, ale powiedział, że cała dokumentacja z leczenia Magdaleny Żuk została przekazana policji. Z informacji Wirtualnej Polski wynika, że Magdalena Żuk była pacjentką podległej tej placówce poradni i oddziałowi psychiatrycznemu w Sieniawce koło Bogatyni.

Mec. Paweł Jurewicz, pełnomocnik rodziny Magdaleny Żuk stwierdził w rozmowie z Wirtualną Polską, że rodzina tragicznie zmarłej kobiety przekonuje, iż nie wie nic o tym, by była ona leczona psychiatrycznie. – Rodzina Magdaleny Żuk zaprzecza, że miała ona takie problemy zdrowotne – podkreślił.

We wtorek w jeleniogórskiej Prokuraturze Okręgowej, podczas konferencji zaprezentowano efekty spotkania zespołu, który powołany został do wyjaśnienia sprawy śmierci Magdaleny Żuk.

Czytaj też:
Rodzice Magdaleny Żuk o jej śmierci. „Nikt nie uwierzy w to, że ona była nieprzytomna”

Nowe informacje ws. śmierci Magdaleny Żuk

Prokuratura przekazała, że 27-letnia kobieta miała jechać do Egiptu ze swoim partnerem, ostatecznie jednak pojechała sama. Po dwóch dniach partnera kobiety zaniepokoiło jej zachowanie i w porozumieniu z touroperatorem zaplanował jej wcześniejszy powrót do kraju. Ze względu na pogarszający się stan zdrowia kobiety, trafiła ona do miejscowego szpitala. W tym czasie do Egiptu przyjechał jej znajomy, aby zabrać ją do Polski. W szpitalu dowiedział się, że jest w ciężkim stanie. Kilka godzin później Magdalena Żuk zmarła. Prokurator przekazała, że mężczyznę poinformowano, że zmarła w wyniku obrażeń doznanych na skutek upadku z wysokości, z pierwszego lub drugiego piętra szpitala.

W ramach śledztwa prokurator zwrócił się do strony egipskiej o pomoc prawną. Chodziło m.in. o przesłuchanie świadków (pracowników hoteli, personelu placówek medycznych) oraz uzyskanie dokumentów istotnych z punktu widzenia śledztwa, w tym badań toksykologicznych i wyników z sekcji zwłok.

Śledztwo ws. o zabójstwo

– Na podstawie zebranego w sprawie materiału dowodowego wszczęte zostało śledztwo w sprawie o zabójstwo. Bierzemy pod uwagę wersję o związku z handlem ludźmi, handlem narkotykami, a także o śmierci Polki bez udziału osób trzecich - hipoteza dotycząca załamania nerwowego i samobójstwa – mówił podczas konferencji prokurator zajmujący się sprawą Magdaleny Żuk. Dodał, że raport medyczny wskazuje na obrażenia charakterystyczne dla upadku z wysokości, co nie oznacza, iż była to bezpośrednia przyczyna śmierci.

Policja przekazała, że przesłuchanych zostało kilkudziesięciu świadków. – 55 z nich wniosło do sprawy wiele nowych wątków – podano. – Wszystkie wersje dotyczące śmierci traktujemy poważnie, nie możemy stwierdzić, która wersja jest najbardziej prawdopodobna – dodał przedstawiciel policji.

Na ciele Magdaleny Żuk nie było śladów przemocy

Prokurator przekazała, że ze wstępnego raportu nie wynika, by na ciele Magdaleny Żuk znaleziono ślady przemocy. Prokuratura zdementowała także informacje, jakoby Magdalena Żuk miała zostać zgwałcona. – Dopiero szczegółowe wyniki badań sekcji zwłok pozwolą nam na wybranie konkretnej hipotezy. Dopóki nie mamy szczegółowych badań, nie możemy jednak wykluczyć żadnej hipotezy – podkreśliła dalej.

– Prokurator, który wyjechał do Egiptu był obecny przy sekcji zwłok, natomiast nie mógł wykonywać żadnych innych czynności, ponieważ żaden inny prokurator nie może być w innym kraju dopuszczony do takich czynności. Może to tylko robić tamtejszy prokurator i policja. Wystąpiliśmy o monitoring z hotelu, lotniska i dokumentacje medyczną. Czekamy na to – poinformował prokurator. – Jest to niespotykane, żeby polski prokurator bez formalnego rozpoznania wniosku był dopuszczony do tak ważnej czynności – wyjaśnił. Jak dodał, ewentualne powołanie międzynarodowego komitetu śledczego będzie rozważane po otrzymaniu materiałów dowodowych. Podkreślił, że będą przesłuchane osoby, które miały wrócić z Magdaleną Żuk do Polski. Ujawnił także, że relacja świadków nie jest zbieżna, a różni świadkowie przedstawiają różne relacje.

Podczas konferencji zaznaczono, że nie ma żadnych przesłanek, aby twierdzić, że ze śmiercią Magdaleny Żuk miał związek jej chłopak. – Chłopakowi Magdaleny Żuk zaproponowano ochronę policyjną, nie skorzystał on jednak z propozycji – dodała policja.

Prokuratura ujawniła, że ciało Magdaleny Żuk z pewnością zostanie dostarczone do Polski w tym tygodniu.

Czytaj też:
Konferencja dot. śmierci Magdaleny Żuk. Śledztwo prowadzone jest ws. zabójstwa

Źródło: Wirtualna Polska, Wprost.pl