KE rozmawia o praworządności w Polsce. Timmermans: Polski rząd jest otwarty na dialog

KE rozmawia o praworządności w Polsce. Timmermans: Polski rząd jest otwarty na dialog

Frans Timmermans
Frans Timmermans Źródło: Newspix.pl / ABACA
Kraje Unii Europejskiej, wbrew zapewnieniom Witolda Waszczykowskiego, znów debatowały na temat praworządności w Polsce. Szef polskiego MSZ zapowiadał wcześniej, że do takiej dyskusji na pewno nie dojdzie.

Komisja Europejska przedstawiła 28 ministrom ds. europejskich stan rozmów na temat polskiego sporu o Trybunał Konstytucyjny. Przedstawiciele państw Unii Europejskiej w głosowaniu zdecydowali, że dialog z polskimi władzami powinien być kontynuowany. – Było szerokie porozumienie wokół stołu, że praworządność to wspólny interes i wspólna odpowiedzialność instytucji i państw członkowskich. Sądzę, że to ważny punkt startowy, aby rozwiązywać problemy, jeśli są takie w tym obszarze – mówił po spotkaniu Frans Timmermans. Wiceszef KE zwrócił także uwagę na fakt, iż jego zdaniem polski rząd sprawia wrażenie „otwartego na dialog”.

Szymański komentuje

Debatę na temat Polski skomentował także wiceszef naszego MSZ Konrad Szymański. – Przytłaczająca większość państw UE na spotkaniu ministrów ds. europejskich opowiedziała się za kontynuowaniem dialogu Komisji Europejskiej z Polską – przekazał.

– Nie liczymy głosów, ponieważ nie mamy takiej potrzeby (było ich 17 po stronie Timmermansa - red.). Jesteśmy w dialogu, a dialog nie wymaga specjalnego liczenia głosów. Doceniamy fakt, że bardzo wiele państw, myślę, że blisko połowa, wypowiadało się w neutralny sposób z naszego punktu widzenia, zachęcając do tego, żeby dialog trwał. Doceniamy też kilka głosów, które wyraźnie wskazywały, że nie jest oczywiste, jaką rolę ma pełnić Komisja Europejska w tej sprawie, która należy jednoznacznie do porządku nie tylko prawnomiędzynarodowego, ale również narodowego – mówił Szymański.

Nie zgadzał się z tezą, że pierwsza w historii debata krajów Unii na temat praworządności jednego z jej członków szkodzi Polsce. – Myślę, że taka debata by szkodziła, gdyby Polska była niema, albo gdyby Polska nie miała argumentów – odpowiadał.

Czytaj też:
Koniec cierpliwości KE. Do czerwca Polska ma przystąpić do relokacji uchodźców

Źródło: europa.eu