Kempa odpowiada Budce: To kłamstwa i insynuacje

Kempa odpowiada Budce: To kłamstwa i insynuacje

Beata Kempa
Beata Kempa Źródło: Newspix.pl / Konrad Koczywas
Beata Kempa w programie „Jeden na Jeden” na antenie TVN24 odpowiadała na sugestie posła PO Borysa Budki, który zwrócił uwagę, że zdymisjonowany komendant policji we Wrocławiu oraz jego pierwszy zastępca pochodzą z Sycowa - rodzinnej miejscowości szefowej kancelarii premiera.

23 maja posłowie Platformy Obywatelskiej złożyli na ręce marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego wniosek o powołanie komisji śledczej do wyjaśnienia sprawy śmierci Igora Stachowiaka. Wśród kwestii, które wymagają zdaniem posłów wyjaśnienia znalazł się punt: „Czy i jaką rolę w tej sprawie odegrały osobiste powiązania B.Kempy, bo w tej sprawie pojawiają się 2 istotne nazwiska funkcjonariuszy, którzy szybko awansowali. Obaj pochodzą z miasta rodzinnego B.Kempy, przeszły szybką ścieżkę kariery na stanowiska Komendanta i zastępcy we Wrocławiu. Czy B.Kempa miała wpływ na ich awans zawodowy?”.

Czytaj też:
„Czy, i jaką rolę odegrały osobiste powiązania Beaty Kempy?” PO wnioskuje o komisję śledczą

Beata Kempa podkreśliła, że są to „kłamstwa i insynuacje”, a pytania Borysa Budki to „brutalny atak polityczny”. Powiedziała także, że śmiało zapytać można byłego już komendanta, czy była między nimi jakakolwiek rozmowa. Zapewniła także, że nie znała wymienionych policjantów i nie wiedziała, że pełnią oni służbę we Wrocławiu.

W sobotę 20 maja w programie „Superwizjer” ujawniono nowe fakty dotyczące śmierci na komisariacie 25-letniego Igora Stachowiaka, do której doszło w maju ubiegłego roku. Opublikowano m. in. wypowiedzi anonimowych świadków i nieznane dotąd fragmenty nagrań. W reportażu stwierdzono, że zatrzymany był rażony paralizatorem również w policyjnej toalecie. W TVN24 pokazano nagranie z kamery, która była przymocowana do paralizatora. Zatrzymany był rażony prądem w momencie, kiedy był zakuty w kajdanki, co jest prawnie zakazane i grozi śmiercią. Funkcjonariusze kazali Igorowi zdjąć spodnie, aby go przeszukać. Po zajściach w toalecie mężczyzna zmarł. Mimo że na komisariacie są zainstalowane kamery, przez rok twierdzono, iż nie ma żadnych nagrań z tamtych wydarzeń.

Rzecznik prasowy Komendanta Głównego Policji Mariusz Ciarka przekazał 22 maja podczas konferencji prasowej, że Minister Spraw Wewnętrznych i Administracji Mariusz Błaszczak odwołał komendanta wojewódzkiego we Wrocławiu. – Taka sama decyzja zapadła, jeżeli chodzi o zastępcę komendanta wojewódzkiego Policji we Wrocławiu nadzorującego pion prewencji oraz obecnie piastującego stanowisko komendanta miejskiego policji we Wrocławiu – dodał.

Czytaj też:
Lecą głowy w policji po ujawnieniu nowych faktów w sprawie śmierci Igora Stachowiaka

Odwołanie miało związek z ujawnieniem nowych okoliczności dotyczących śmierci 25-letniego Igora Stachowiaka. Komunikat w tej sprawie opublikowała Komenda Główna Policji, a szef MSWiA zdecydował o utworzeniu specjalnego zespołu kontrolnego, który oceni rzetelność i zasadność działań podjętych feralnego dnia przez policjantów.

Czytaj też:
Szokujące słowa policjanta, który był przy zatrzymaniu Igora Stachowiaka. „Wy***ie na niego całą baterię”

Źródło: TVN24