W czwartek 25 maja w godzinach wieczornych w hurtowni sztucznych kwiatów wybuchł pożar. Hala znajduje się na terenie dawnych zakładów mięsnych przy ulicy Poziomej. W akcji gaśniczej uczestniczyło 51 strażaków z 23 zastępów. Z nieoficjalnych informacji wynika, że na mężczyzn zawalił sie dach budynku. Właściciel hurtowni nie chce na razie wypowiadać się na temat pożaru, jego dokładne okoliczności są nadal nieznane.
– Strażacy ślubują chronić życie, zdrowie i mienie. W ciągu ostatich 25 lat podczas akcji zginęło 17 strażaków, a 15 zostało ciężko rannych. Wczoraj mieliśmy do czynienia z bardzo przykrym zdarzeniem, Zginęło dwóch naszych kolegów, którzy mieli 26 oraz 29 lat. Jeden z nich osierocił kilkumiesięczne dziecko, drugi miał wkrótce zostać ojcem. Ich rodziny oraz koledzy otrzymali pomoc psychologiczną. Powołałem zespół, który będzie analizował działania w tym obiekcie. Jest to standardowe działanie w tego typu przypadkach – tłumaczył komendant wojewódzki PSP w Białymstoku Jarosław Wendt.
Kondolencje rodzinom ofiar złożyli prezydent Białegostoku oraz szef MSWiA.
twittertwitter