Neumann: Nie dziwi mnie wzywanie polityków PO przez prokuraturę

Neumann: Nie dziwi mnie wzywanie polityków PO przez prokuraturę

Sławomir Neumann, Grzegorz Schetyna i Ewa Kopacz w Sejmie
Sławomir Neumann, Grzegorz Schetyna i Ewa Kopacz w Sejmie Źródło: Newspix.pl / DAREK NOWAK / FOTONEWS
– Ewa Kopacz pojechała do Moskwy pomagać rodzinom wtedy, kiedy inni obecni „bohaterowie” uciekli z Rosji do Polski – mówił na antenie RMF FM Sławomir Neumann. Przewodniczący klubu parlamentarnego PO skomentował informacje o wezwaniu byłej premier do Prokuratury Krajowej w związku ze śledztwem dotyczącym braku sekcji zwłok ofiar katastrofy smoleńskiej.

Neumann przypomniał, że Kopacz po tragedii 10 kwietnia 2010 roku poleciała do Moskwy jako ówczesna minister zdrowia. Jak zaznaczył, na miejscu polityk pomagała rodzinom ofiar w sprawach związanych m.in. z identyfikacją zwłok. – Pojechała tam i z tego co pamiętam – a przecież nie minęło tyle czasu, żeby zapomnieć – wiele osób z tych rodzin dziękowało jej za wsparcie, za empatię, za to, że była przy nich – wskazał polityk.

Szef klubu parlamentarnego PO stwierdził, że nie dziwi go w obecnej sytuacji wzywanie polityków Platformy Obywatelskiej przez prokuraturę, ponieważ „to stało się normą w państwie PiS, kiedy prokuratorem generalnym został Zbigniew Ziobro”. Jego zdaniem mamy obecnie do czynienia z „wzywaniem do prokuratury polityków Platformy w sposób hurtowy i przemysłowy”. – Ale my do tego się przyzwyczailiśmy – podkreślił Neumann. Zaznaczył przy tym, że była premier „pewnie stawi się w prokuraturze”.

Czytaj też:
Ewa Kopacz wezwana na przesłuchanie. Chodzi o sekcje ofiar katastrofy smoleńskiej

Sławomir Neumann podkreślił, że w 2010 roku było duże oczekiwanie, by pochówki odbyły się jak najszybciej. – Ja byłem na Okęciu, byliśmy w tej delegacji, która przyjmowała te ciała, w różnych turach. Pamiętam, jak rodziny szybko chciały pochować swoich bliskich, jak zależało im na szybkim ściągnięciu ciał z Rosji – zaznaczył.

Źródło: RMF FM