„Covfefe” - rzecznik Donalda Trumpa (nie) odpowiada na pytania dziennikarzy

„Covfefe” - rzecznik Donalda Trumpa (nie) odpowiada na pytania dziennikarzy

Sean Spicer
Sean SpicerŹródło:Newspix.pl / ABACA
Nietypowy wpis na Twitterze prezydenta Stanów Zjednoczonych Ameryki Donalda Trumpa rozpalił wyobraźnię internautów. Spowodował również niemały problem dla jego rzecznik Seana Spicera, który był pytany o tę sprawę podczas spotkania z dziennikarzami.

– Sądzisz, że ludzie powinni zastanawiać się nad tym, że prezydent zamieścił chaotycznego tweeta wczoraj wieczorem, który pozostawał w sieci przez kilka godzin? – zapytał rzecznika Białego Domu Seana Spicera podczas spotkania z mediami jeden z dziennikarzy.

– Nie – krótko uciął Spicer.

– A dlaczego wpis pozostawał tak długo? Czy nikt tego nie kontroluje? – dopytywał reporter w trakcie spotkania bez udziału kamer.

– Sądzę, że prezydent i niewielka grupa osób wiedzieli co miał na myśli – odpowiedział rzecznik, po czym poprosił o kolejne pytanie. W tym momencie dziennikarze zaczęli się przekrzykiwać i próbowali uzyskać kolejne informacje w sprawie wpisu, jednak Spicer nie odpowiedział na żadne z pytań i powtarzał, że głos ma reporter, którego nazywał „Blake”.

„Covfefe”

Cała sprawa zaczęła się 30 maja, gdy prezydent Stanów Zjendoczonmych Donald Trump zamieścił na Twitterze wpis, który wyglądał na niedokończony. „Despite the constant negative press covfefe” – wystukał na klawiaturze polityk. „Pomimo nieustannej negatywnej prasowej covfefe” – można próbować przetłumaczyć jego słowa. Prasowej konferencji? Prasowej ofensywy? Prasowej kawy? Setki tysięcy internautów głowią się teraz nad znaczeniem „komunikatu” prezydenta. Po kilku godzinach wpis zniknął, a Trump zachęcił internautów do zgadywania co miał na myśli.

Czytaj też:
Cały świat głowi się nad zagadką Trumpa. Co znaczy „covfefe”?

Źródło: WPROST.pl