Amnesty International apeluje do prezydenta ws. antykoncepcji awaryjnej

Amnesty International apeluje do prezydenta ws. antykoncepcji awaryjnej

Pigułka "dzień po"
Pigułka "dzień po"Źródło:Wikipedia / Julio.monterrubio
Amnesty International zaapelowała do prezydenta Andrzeja Dudy o zawetowanie nowelizacji ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanej ze środków publicznych, która przewiduje, że antykoncepcja awaryjna będzie dostępna wyłącznie na receptę.

– Ograniczenie dostępu do pigułki ellaOne będzie miało katastrofalne skutki dla kobiet i dziewcząt mieszkających w Polsce, gdzie obowiązuje jedno z najbardziej restrykcyjnych praw antyaborcyjnych w Europie – powiedziała Draginja Nadażdin, dyrektorka Amnesty International Polska. – W połączeniu z tak zwaną „klauzulą sumienia”, która pozwala lekarzom odmówić wykonania świadczeń medycznych niezgodnych z jego sumieniem, nowe prawo tworzy kolejną przeszkodę dla tych, którzy potrzebują antykoncepcji awaryjnej – dodała.

Jak dodano w komunikacie, „przeszkody te mogą okazać się nie do pokonania dla nastolatek oraz osób mieszkających w mniejszych miejscowościach i będą miały szczególnie katastrofalne konsekwencje dla osób, które doświadczyły gwałtu” .

Przypomnijmy, 1 czerwca Senat przyjął nowelizację ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej. Jeśli zostanie ona podpisana przez prezydenta, tabletki „dzień po” będą dostępne tylko na receptę. Nowe przepisy zakładają, że pigułka dzień po będzie sprzedawana jedynie na receptę. Nowelizacja została przyjęta bez poprawek. Za takim rozwiązaniem głosowało 59 senatorów, 29 było przeciw, a jedna osoba wstrzymała się od głosu. Zgodnie z obowiązującym prawem legislacyjnym, aby ustawa weszła w życie, musi zostać jeszcze podpisana przez prezydenta.

Poprawki do projektu zgłosiło biuro legislacyjne oraz wiceprzewodniczący komisji zdrowia. W większości dotyczyły one procedury dostępu do niestandardowej terapii w sytuacjach zagrożenia zdrowia i życia, bowiem ta kwestia również została objęta nowelizacją ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej. Osią głównego sporu po raz kolejny stała się dostępność tabletek „dzień po”. Jej zwolennicy przekonywali, że są one na tyle bezpieczne, że mogą być sprzedawane bez recepty, a wprowadzenie zmian wiążących się z koniecznością jej uzyskania może spowodować uniemożliwienie wielu kobietom zażycia leku w czasie gwarantującym jego skuteczne działanie. Dyskusja dotyczyła również zapisu dotyczącego wydawania decyzji o refundacji leku na czas określony do 5 lat.

Obecnie jest to zróżnicowane na 2, 3 i 5 lat. Były minister zdrowia Bartosz Arłukowicz przekonywał, że spowoduje to uzależnienie procesu refundacji od indywidualnych postanowień jednej osoby – Konstantego Radziwiłła. Ostatecznie, mimo wątpliwości zgłaszanych przez opozycję, projekt nowelizacji ustawy został poparty przez sejmową komisję zdrowia, a także przez posłów w Sejmie.

Źródło: Amnesty International