Kukiz o referendum: Pozytywny wynik byłby kartą przetargową w UE

Kukiz o referendum: Pozytywny wynik byłby kartą przetargową w UE

Paweł Kukiz
Paweł Kukiz Źródło: Newspix.pl / Damian Burzykowski
Lider Kukiz’15 na antenie radiowej Jedynki, na kilka godzin przed spotkaniem z prezydentem w sprawie pomysłu przeprowadzenia referendum konsultacyjnego dotyczącego zmian w konstytucji, odniósł się do najnowszych pomysłów przedstawionych przez głowę państwa.

Paweł Kukiz przyznał, że pomysł, by w referendum zadać kilkanaście pytań jest „kwestią dyskusyjną”, ale nie chciał wdawać się w szczegóły zastrzeżeń przed spotkaniem z Andrzejem Dudą, które ma odbyć się 12 czerwca o godzinie 15:00. Polityk zgodził się skomentować pomysł, by referendum rozpisać 11 listopada 2018 roku – w setną rocznice odzyskania przez Polskę niepodległości. – Uważamy, że dobrym pomysłem byłoby rozpisanie i wyborów samorządowych, i referendum na 2 dni: na 10 listopada i na 11 listopada. Mamy wówczas do czynienia, będziemy mieli z pewnością z wyższą frekwencją – wskazał.

Kukiz’15 od kilkunastu miesięcy zbiera podpisy pod wnioskiem o rozpisanie referendum w sprawie przyjmowania uchodźców. Andrzej Duda w rozmowie z „Super Expressem” stwierdził, że widzi możliwość, by rozpisać je w dniu wyborów parlamentarnych 2019 roku.

Czytaj też:
Duda przyznał, że w tej kwestii „nie ma w zasadzie żadnej samodzielnej kompetencji”. Chce to zmienić

Pomysł ten nie przypadł jednak do gustu Pawłowi Kukizowi. – Referendum trzeba zrobić jak najszybciej – mówił polityk. – Pozytywny wynik tego referendum byłby taką kartą przetargową przy rozmowach z Unią, bo żadna Platforma, żaden PSL, PiS czy Kukiz nie może narzucać narodowi, co jest dobre, a co złe – podkreślił, choć dodał, że Kukiz’15 „nie może postawić prezydenta pod ścianą”, gdyż zamiast wymaganych ustawą 500 tysięcy podpisów ma zebranych 400 tysięcy.

Źródło: Polskie Radio Program Pierwszy