Pytana o to, czemu nie będzie przemawiać na kongresie PiS, premier Beata Szydło nie udzieliła jednoznacznej odpowiedzi. – Kongres Prawa i Sprawiedliwości odbędzie się 1 lipca. Problem pojawia się jeszcze taki, że w tym samym dniu ma być pogrzeb kanclerza Helmuta Kohla, więc jakaś reprezentacja z Polski będzie musiała w nim wziąć udział. Jeszcze nie podjęliśmy decyzji, kto będzie reprezentował Polskę – mówiła szefowa rządu.
Beata Szydło zaznaczyła, że kongres będzie ważnym wydarzeniem jako możliwość podsumowania dotychczasowych rządów i pokazania kierunków na przyszłość. – Przed nami kolejne kampanie, wybory samorządowe, potem parlamentarne, a więc na pewno ten czas wytyczenia programu i kierunku, w którym idziemy, jest potrzebny – wyjaśniła szefowa rządu. – Główne wystąpienie wygłosi oczywiście pan premier Jarosław Kaczyński – wskazała.
Dopytywana, czy na kongresie może dojść do rekonstrukcji rządu, premier odpowiedziała, że „rekonstrukcję się przeprowadza, a nie o niej opowiada”. – Każdy z wiceministrów, ministrów, również premier, musi pamiętać, że jesteśmy po to, żeby wypełniać swoje zadania. Jesteśmy po to, żeby wypełniać program. Jeżeli ktoś tego nie realizuje, to musi wiedzieć, że będzie musiał z tej decyzji odejść. Najważniejszy jest przekaz programowy, który będzie na tym kongresie – podsumowała Beata Szydło.
Czytaj też:
Szydło po spotkaniu z Macronem ucina spekulacje. „Odbyło się na nasze zaproszenie”