Pobicie członka KOD w Radomiu. PO składa zawiadomienie do prokuratury i domaga się wyjaśnień od szefa MSWiA

Pobicie członka KOD w Radomiu. PO składa zawiadomienie do prokuratury i domaga się wyjaśnień od szefa MSWiA

Zamieszki w Radomiu. KOD bije się z narodowcami!
Zamieszki w Radomiu. KOD bije się z narodowcami! Źródło: YouTube
Krajowy oraz Mazowiecki Zarząd KOD wydały oświadczenia w związku z incydentem, od którego doszło w Radomiu podczas obchodów kolejnej rocznicy wydarzeń z 1976 roku. Z kolei posłowie PO domagają się wyjaśnień od szefa MSWiA i składają zawiadomienie do prokuratury.

Na nagraniu umieszczonym na Twitterze przez jednego z internautów dokładnie widać, w jaki sposób doszło do incydentu. Kiedy grupa demonstrantów z KOD szła z flagami śpiewając „Polska! Biało-czerwoni” do jednej z kobiet podbiegł młody mężczyzna, wyrwał jej flagę KOD i zaczął uciekać. W pościg za nim udała się grupa osób ubranych w kamizelki z napisem „Straż KOD”. Pod ścianą jednego z pobliskich budynków doszło do bójki.

twitter

W związku z zajściem, do którego doszło w Radomiu, rzecznik PO Jan Grabiec poinformował, że politycy PO złożyli zawiadomienie do prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobro. Chodzi o naruszenie art.119 kodeksu karnego, w myśl którego „kto stosuje przemoc lub groźbę bezprawną wobec grupy osób lub poszczególnej osoby z powodu jej przynależności narodowej, etnicznej, rasowej, politycznej, wyznaniowej lub z powodu jej bezwyznaniowości, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5”. Poseł Mariusz Witczak stwierdził, że „zastanawiająca jest rola policji, a ściślej mówiąc - brak działań ze strony policji, skoro we wniosku o zorganizowanie manifestacji wyraźnie wskazywano na zagrożenia związane z kontrmanifestacjami”. – Tutaj mamy kompletną bezczynność ze strony policji – ocenił parlamentarzysta.

Wizerunki sprawców zostaną upublicznione?

Jednocześnie PO skierowała pismo do szefa MSWiA, w którym domaga się „wyjaśnień w sprawie niewłaściwego zabezpieczenia sobotniej demonstracji”. Posłowie chcą się dowiedzieć m.in. ilu funkcjonariuszy policji zostało oddelegowanych do zabezpieczenia zgromadzenia, dlaczego policjanci nie reagowali oni właściwie na brutalne zachowania członków organizacji skrajnie prawicowych, a także kto podjął decyzję o "niezapewnieniu należytej ochrony" manifestacji KOD.

twitter

PO pyta ponadto w piśmie do szefa MSWiA, czy „wzorem decyzji wydanej w związku z manifestacjami przed budynkiem Sejmu RP, odbywającymi się w okresie od 16 grudnia 2016 r. do 12 stycznia 2017 r. zostaną upublicznione przez policję wizerunki osób, które brały udział w pobiciu jednego z uczestników manifestacji z dnia 24 czerwca 2017 r. w Radomiu”.

facebooktwitter

Mazowiecki KOD wydał oświadczenie, w którym podziękowano organizatorom radomskiej manifestacji za znakomite przygotowanie wydarzenia i zapewnienie bezpieczeństwa wszystkim jego uczestnikom, pomimo zaistniałego incydentu w postaci ataku agresywnych osobników w koszulkach z emblematem Młodzieży Wszechpolskiej. Zarząd zapewnił, że wspiera wszystkich tych, którzy zostali poszkodowani w zajściu i udzieli im wszelkiej niezbędnej pomocy. Ponadto, przedstawiciele KOD podkreślili, że dotychczas współpraca między KOD a policją w związku z organizowanymi marszami i demonstracjami odbywała się w pełnym porozumieniu.
„Kwestie bezpieczeństwa uczestników manifestacji były i są dla nas priorytetem. Dlatego każde takie wydarzenie odbywało się przy ścisłej współpracy z policją” – podkreślono.

Z kolei Zarząd Krajowy KOD stwierdził, że jesteśmy obecnie świadkami tego, że „obchody miesięcznic smoleńskich są zabezpieczane przez tysiące funkcjonariuszy policji, a na uroczystościach organizowanych przez Komitet Obrony Demokracji nie jest zapewnione nawet w najmniejszym stopniu bezpieczeństwo uczestników zgromadzenia”.

Błaszczak przyznaje, że siły były zbyt małe

Tymczasem policja twierdzi, że mimo braku oficjalnego zawiadomienia w tej sprawie policjanci natychmiast rozpoczęli działania, których celem jest ustalenie szczegółowych okoliczności zdarzenia, świadków oraz jego uczestników. W komunikacie policji czytamy również, że o zabezpieczenia każdego ze zgłoszonych zgromadzeń - niezależnie od służb ochrony organizatorów - wyznaczone zostały również siły policyjne. – Policja była na miejscu, ale rzeczywiście wszystko wskazuje na to, że siły były zbyt małe. Rozmawiałem na ten temat z komendantem głównym Policji, zostanie przeprowadzona kontrola, wyciągnięte zostaną wnioski także z tego faktu. A sprawa dziś, nawet już wczoraj trafiła do prokuratury i prokuratura oceni – powiedział o zajściach w Radomiu Mariusz Błaszczak.

Czytaj też:
Radom: Bójka narodowców z KOD-em. Policja zjawiła się po fakcie

Hołd dla bohaterów z Radomia

Członkowie i sympatycy Kodu spotkali sie 24 czerwca, by oddać hołd bohaterom wydarzeń radomskich czerwca 1976r. Na oficjalnie zgłoszonym z tej okazji zgromadzeniu doszło do zakłócenia uroczystości. Kilkudziesięciu narodowców, najprawdopodobniej z Młodzieży Wszechpolskiej i Obozu Narodowo-Radykalnego, bez trudu wtargnęło pod scenę z okrzykami “raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę”. Mimo pokojowej reakcji protestujących doszło do przepychanek, kradzieży sprzętu oraz innych przejawów agresji. Podczas tych zajść nie było na miejscu ani jednego funkcjonariusza policji. „Straż Miejska dała dyla, a Policja nie dała, bo nie było jej wcale. Patrol pojawił się ok. 30 minut po zabawie” – pisał jeden z internautów.

facebookfacebook

Źródło: WPROST.pl / Facebook/KOD, Twitter/Platforma Obywatelska