Rzecznik PiS o zajściach w Radomiu: Nie powinny mieć miejsca, ale ich rozumiem

Rzecznik PiS o zajściach w Radomiu: Nie powinny mieć miejsca, ale ich rozumiem

Beata Mazurek
Beata Mazurek Źródło: Newspix.pl / Damian Burzykowski
Rzecznik PiS Beata Mazurek komentując bójkę w Radomiu stwierdziła, że „ta sytuacja nie powinna mieć miejsca, ale też ich rozumie”.

– Każda akcja wywołuje określoną reakcję. Ja jeszcze raz podkreślę, że dopóki żyjemy, to mamy emocje. I te emocje dały swój upust w Radomiu, to sytuacja, która nie powinna mieć miejsca, ale ja też ich rozumiem – powiedziała w rozmowie z dziennikarzami w Sejmie rzecznik Prawa i Sprawiedliwości posłanka Beata Mazurek. Parlamentarzystka, mówiąc o „zrozumieniu”, miała na myśli członków Młodzieży Wszechpolskiej.

W ostatnią sobotę, 24 czerwca, członkowie i sympatycy Komitetu Obrony Demokracji spotkali się w Radomiu, by oddać hołd bohaterom wydarzeń radomskich z 1976 roku. Na oficjalnie zgłoszonym z tej okazji zgromadzeniu doszło do zakłócenia uroczystości. Kilkudziesięciu narodowców, najprawdopodobniej z Młodzieży Wszechpolskiej i Obozu Narodowo-Radykalnego, bez trudu wtargnęło pod scenę z okrzykami „raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę”.

KOD poinformował, że jeden z działaczy organizacji został zaatakowany i pobity przez przedstawicieli MW. Z kolei członkowie Młodzieży Wszechpolskiej twierdzą, że stanęli w obronie swojego działacza, którego zaatakował ktoś z KOD. W sieci jak na razie pojawiły się zdjęcia, na których widać, jak czterech działaczy MW bije członka KOD.

twitter

Źródło: TVN24 / Wprost.pl