Wałęsa pojawi się na kontrmanifestacji 10 lipca. „Zobaczymy, kto będzie wyniesiony”

Wałęsa pojawi się na kontrmanifestacji 10 lipca. „Zobaczymy, kto będzie wyniesiony”

Były prezydent Lech Wałęsa
Były prezydent Lech Wałęsa Źródło: Newspix.pl / LUKASZ PLOCKI
Były prezydent Lech Wałęsa odpowiedział na słowa wiceprzewodniczącego „Solidarności” w stoczni Gdańskiej. – Czekam na Guzikiewicza. Zobaczymy, kto będzie wyniesiony – mówił dziennikarzom Polsat News, nawiązując do zapowiedzianej przez siebie obecności na kontrmanifestacji 10 lipca.

W rozmowie z Wirtualną Polską Karol Guzikiewicz, wiceprzewodniczący „Solidarności” w Stoczni Gdańskiej, powiedział, że stoczniowcy „chcą spojrzeć w twarz Lechowi Wałęsie”, gdy ten pojawi się – zgodnie z zapowiedziami – 10 lipca na Krakowskim Przedmieściu wśród kontrmanifestantów. – Do tej pory nie przeprosił tych, na których donosił. To skandal, że chce protestować ramię w ramię z KOD, ekipą związaną z SB, z ich potomkami. To nie policja wyniesie go z Krakowskiego Przedmieścia, a stoczniowcy – mówił Guzikiewicz.

O komentarz do tych słów działacza Polsat News poprosiło głównego zainteresowanego, czyli byłego prezydenta. – Czekam na Guzikiewicza. Z przyjemnością spotkam się i zobaczymy, kto będzie wyniesiony – powiedział Lech Wałęsa i dodał, że „niech Guzikiewicz go wyniesie, a potem on postara się go wynieść”.

Były prezydent stwierdził również, że jego obecność na kontrmanifestacji podczas miesięcznicy smoleńskiej może być „jak sygnał z Aurory”. – Jeśli będzie milion ludzi, to pomożemy zejść tej władzy. A jak nie będzie miliona, to nie ma co ponosić kosztów – mówił, a dopytywany przez Polsat News, czy w takim razie, jeśli nie będzie miliona osób, to odpuści sprawę, odpowiedział: Nie odpuszczę, ale nie będzie można podjąć żadnych większych decyzji.

W ubiegłą środę, 28 czerwca, były prezydent zadeklarował, że razem z Władysławem Frasyniukiem pojawi się 10 lipca na Krakowskim Przedmieściu na kontrmanifestacji smoleńskiej. „My, Naród razem z Lechem Wałęsą i Władysławem Frasyniukiem na kontrmanifestacji miesięcznicy smoleńskiej 10 lipca 2017. To się dzieje teraz!” – tymi słowami zapowiedział na Facebooku swoją obecność.

Kolejna niespokojna miesięcznica

W trakcie 86. miesięcznicy smoleńskiej policja siłą usunęła grupę osób zgromadzonych na Krakowskim Przedmieściu, która próbowała zablokować marsz upamiętniający ofiary katastrofy smoleńskiej. Policjanci pojedynczo podnosili blokujących z ulicy i przenosili poza kordon. Interwencja dotyczyła grupy Obywateli RP, którzy również tam zorganizowali kontrmanifestację. Przez megafony funkcjonariusze wzywali do opuszczenia miejsca przemarszu i zapowiadali użycie środków przymusu bezpośredniego. Wśród osób, których dotyczyła policyjna interwencja, znalazł się były opozycjonista Władysław Frasyniuk. KSP poinformowała, że Władysław Frasyniuk odpowie za naruszenie nietykalności cielesnej policjanta, za co grożą nawet trzy lata więzienia.

Źródło: Polsat News