Niemiecki dziennik o „podejrzanych kontaktach” Kownackiego. Wiceszef MON odniósł się do sprawy

Niemiecki dziennik o „podejrzanych kontaktach” Kownackiego. Wiceszef MON odniósł się do sprawy

Bartosz Kownacki
Bartosz KownackiŹródło:MON
Wiceminister Obrony Narodowej Bartosz Kownacki żąda sprostowania informacji podanych przez niemiecki dziennik „Frankfurter Allgemaine Zeitung” oraz „Gazetę Wyborczą”. Oba dzienniki sugerują rzekome kontakty ministra z organizacjami prorosyjskimi, partią Zmiana oraz Mateuszem Piskorskim. Platforma Obywatelska i Nowoczesna domagają się wyjaśnień premier Beaty Szydło w tej sprawie.

„Nie utrzymywałem, nie utrzymuję i utrzymywać nie zamierzam kontaktów z organizacjami prorosyjskimi oraz partią Zmiana lub panem Mateuszem Piskorskim. Nie wyjeżdżałem też do Rosji na zaproszenie Europejskiego Centrum Analiz Geopolitycznych. Nie znam także Pana Konrada Rękasa” – podkreśla Bartosz Kownacki. Tłumaczy, że w wyborach w Rosji w 2012 roku uczestniczył jako obserwator zaproszony przez Sojusz Europejskich Ruchów Narodowych - organizację afiliowaną i wspieraną przez Parlament Europejski. „Na wyjazd uzyskałem również zgodę na użycie paszportu dyplomatycznego od ówczesnego Marszałka Sejmu, co jest jednoznaczne z tym, że nie jechałem tam jako osoba prywatna” – tłumaczy Kownacki.

Wiceszef MON przyznaje, że podczas wyjazdu spotkał Mateusza Piskorskiego, ale „nie planowali razem wyborów”. „Ani wcześniej ani później nie utrzymywałem kontaktów z p. Mateuszem Piskorskim. Tym samym nie mógł on w żaden sposób pośredniczyć przy nawiązywaniu przeze mnie jakichkolwiek znajomości” – tłumaczy.

„Artykuł pod z góry przyjętą nieprawdziwą tezę”

Według Kownackiego, dziennikarz „Frankfurter Allgemeine Zeitung” Konrad Schuller zadając w tej sprawie pytanie nie czekał na udzielenie przez wiceministra odpowiedzi. „Dziennikarz pisał artykuł pod z góry przyjętą nieprawdziwą tezę. Takie postępowanie niemieckiego dziennikarza jest przejawem nierzetelności i niekompetencji” – podkreśla.

„Nie jest przypadkiem także, że niemiecka prasa atakuje mnie bezpodstawnie w chwili podpisania kluczowego dla Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej porozumienia z Rządem Stanów Zjednoczonych w sprawie pozyskania systemu PATRIOT, co może niewątpliwie naruszać interesy niemieckich firm przemysłu zbrojeniowego” – uważa Kownacki. Na koniec wiceminister zażądał sprostowania nieprawdziwych informacji i zaznaczył, że rozważa podjęcie kroków prawnych mających ochronić jego dobre imię. 

Rosyjski wywiad infiltruje MON?

Na łamach niemieckiego dziennika „Frankfurter Allgemaine Zeitung” opublikowano artykuł zatytułowany „Die Moskau-Reise des Herrn Kownacki”, w którym zasugerowano, że wiceminister obrony narodowej Bartosz Kownacki ma powiązania z Federacją Rosyjską. Autor publikacji wskazał, że polityk miał być członkiem struktur transeuropejskiej prawicy (Sojuszu Europejskich Ruchów Narodowych [AENM] – red.), z którymi są związani m.in. ojciec Marine Le Pen Jean-Marie Le Pen oraz Nick Griffin, szef brytyjskich nacjonalistów. Ponadto wiceszef MON został oskarżony o powiązania z polską prorosyjską partią „Zmiana”, której lider trafił do aresztu. Sam Kownacki zaprzeczył części oskarżeń dziennika.

Czytaj też:
Niemiecki dziennik: Wiceszef MON ma polityczne powiązania z Rosją

Słowa wiceministra obrony narodowej nie przekonały jednak przedstawicieli Nowoczesnej. Szefowa klubu parlamentarnego tej partii Katarzyna Lubnauer poinformowała, że do marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego skierowano pismo, w którym zawnioskowano o włączenie informacji szefa MON do porządku obrad rozpoczynającego się 12 lipca 45. posiedzenia Sejmu VIII kadencji. Nowoczesna chce, by Antoni Macierewicz udzielił wyjaśnień w sprawie. „kontaktów (Bartosza Kownackiego – red.) z prorosyjskimi nacjonalistami z organizacji »Zmiana« oraz możliwość infiltracji MON przez wywiad rosyjski”. 

Ludzie WPROSTLudzie WPROST
Źródło: WPROST.pl / MON