Prezydent Andrzej Duda podpisał w poniedziałek 17 lipca nowelę ustawy o zakazie propagowania komunizmu, która reguluje sprawy związane z usuwaniem obiektów gloryfikujących ustrój totalitarny (dotyczy to obiektów o charakterze nieużytkowym), np. pomników.
Ministerstwo spraw zagranicznych Federacji Rosyjskiej dzień później, we wtorek, odpowiedziało na przyjęcie tej ustawy. Rosjanie wskazali już na początku pisma, że nowela pozwoli na usuwanie pomników żołnierzy radzieckich, którzy „wyzwalali Polskę z nazistowskiej okupacji w latach 1944-1945”.
„Rosja wielokrotnie zwracała uwagę rządowi w Warszawie, że tego typu działania to bezpośrednie pogwałcenie międzynarodowych umów między Polską a FR, zawartych między 1992 a 1994 rokiem, w których zapewniono o utrzymaniu i ochronie takich obiektów” – wskazuje MSZ Rosji. W komunikacie rosyjskiego ministerstwa pada też oświadczenie, że pomniki wdzięczności Armii Czerwonej i radzieckim żołnierzom wyzwolicielom „przypominają o tym, że to dzięki Związkowi Radzieckiemu Polacy nie zostali zgładzeni lub wygnani i mogli dalej żyć na swojej ziemi”.
MSZ Rosji podkreśla również, że Związek Radziecki „zapłacił ogromną cenę” podczas wyzwalania, na terytorium kraju, zginęło 600 tys. żołnierzy i oficerów, a na polskich ziemiach „trzymano m.in. w obozach koncentracyjnych tysiące więźniów radzieckich”. Rosjanie stwierdzają również, że polskie władze muszą „dobrze rozumieć, jak znieważają naród rosyjski”. „Warszawa świadomie zdecydowała, by iść w tę oburzającą prowokację. Na pewno nie pozostanie to bez konsekwencji” – oznajmiono.
Czytaj też:
Nowela ustawy o zakazie propagowania komunizmu z podpisem prezydenta