Po kilku miesiącach I Prezes SN przeprasza za swoje słowa. „Nie okazałam właściwej wrażliwości”

Po kilku miesiącach I Prezes SN przeprasza za swoje słowa. „Nie okazałam właściwej wrażliwości”

Małgorzata Gersdorf
Małgorzata Gersdorf Źródło: Newspix.pl / DAMIAN BURZYKOWSKI
W trakcie specjalnej konferencji prasowej I Prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Gersdorf komentowała decyzję prezydenta o zawetowaniu ustawy o KRS i SN, a także późniejsze spotkanie z głową państwa. Jak stwierdziła, był to dla niej dzień "pełen przyjemnych zaskoczeń".

– Za spotkanie z panem prezydentem dziękujemy głowie państwa. Odbyło się ono w atmosferze dialogu. Decyzja pana prezydenta nie w pełni spełnia nasze oczekiwania – oczekiwaliśmy trzech wet, ale te dwa weta są dobrą oznaką przyszłych rozważań na temat wymiaru sprawiedliwości – podkreśliła Małgorzata Gersdorf. 

– Tym bardziej jestem wdzięczna, że oczywiście zdajemy sobie sprawę z tego, że nie zawsze, nie wszyscy sędziowie spełniają oczekiwania obywateli. Sędziowie są tylko ludźmi. Starają się, ale na pewno pewne niedomagania istnieją. Ja sama nie okazałam właściwej wrażliwości, mówiąc o tych przysłowiowych już 10 tys. (złotych - red.), za co bardzo państwa wszystkich przepraszam – oświadczyła I Prezes Sądu Najwyższego.

Czytaj też:
Prezydent spotkał się z I Prezes SN oraz przewodniczącym KRS. „Bardzo przyjazna atmosfera”

Przypomnijmy, że w lutym w rozmowie z portalem Onet.pl Małgorzata Gersdorf komentowała sprawę zarobków sędziów. – Za te ok. 10 tys. brutto dobrze żyć można tylko na prowincji – stwierdziła. Jak dodała, dochodzi do sytuacji, w których dobrzy adwokaci zarabiają znacznie więcej niż sędziowie. – Nieco lepiej jest w sądach okręgowych, ale za te ok. 10 tys. brutto dobrze żyć można tylko na prowincji. A co jest na samym szczycie? Dobry adwokat ma się lepiej niż sędzia Sądu Najwyższego – podkreśliła. Argumentowała ponadto, że sędzia powinien być „mądry, krystaliczny, moralny, nieprzemakalny”, dlatego powinien dobrze zarabiać.

Słowa Małgorzaty Gersdorf były często przytaczane przez przedstawicieli partii rządzącej jako koronny dowód na butę, arogancję i oderwanie sędziów od rzeczywistości. Prezydent Andrzej Duda wspomniał je także, gdy ogłaszał swoją decyzję o zawetowaniu dwóch ustaw. 

Czytaj też:
Duda zawetuje ustawy o KRS i o SN. „Ubolewam, że projekt ustawy nie był mi przedstawiony jako prezydentowi”