Bochenek: Będziemy uważnie się przyglądać i śledzić kroki prezydenta

Bochenek: Będziemy uważnie się przyglądać i śledzić kroki prezydenta

Rafał Bochenek
Rafał Bochenek Źródło: Newspix.pl / KONRAD KOCZYWAS/FOTONEWS
Rzecznik rządu Rafał Bochenek w programie „Gość poranka” na antenie TVP Info poinformował, że Prawo i Sprawiedliwość będzie teraz „uważnie się przyglądać i śledzić kolejne kroki” prezydenta Andrzeja Dudy.

– Mamy pewną jasność, jak wygląda sytuacja. Wiemy już, że prezydent Andrzej Duda podjął się wystąpić z inicjatywą reformy wymiaru sprawiedliwości, wziął na siebie odpowiedzialność tej reformy. Dlatego my będziemy teraz uważnie się temu przyglądać i śledzić kolejne kroki. Na pewno w tej sprawie w najbliższym czasie premier spotka się z ministrem Ziobro po to, by omówić obecną sytuację i co w takiej sytuacji powinien zrobić rząd – stwierdził rzecznik rządu.

Rafał Bochenek stwierdził, że "trudno zrozumieć decyzję prezydenta". – Szkoda, że prezydent je zawetował. (...) Wczoraj mieliśmy okazję wysłuchać wystąpienia i na konferencji, i w trakcie orędzia. Rozumiem, że rozmawiał z różnymi środowiskami, prawnikami, filozofami, innymi ekspertami, politykami. Natomiast my jako Prawo i Sprawiedliwość oraz premier Szydło wsłuchujemy się w głos Polaków. Od początku podkreślamy, iż ta reforma będzie przeprowadzona niezależnie od tego, czy te weta będą następowały, czy nie – dodał.

– Są pewne pomysły, to wymaga pewnych decyzji politycznych. Trwają rozmowy, musi być decyzja i premier i rządu oraz naszego zaplecza politycznego czyli PiS-u. Jak tylko takowe zapadną, będziemy o nich informować – mówił, pytany o to, co teraz ma zamiar zrobić rząd w kontekście reformy sądownictwa.

Weto prezydenta

W trakcie swojego orędzia tuż przed spotkaniem z prezesem KRS i I Prezes Sądu Najwyższego, prezydent Andrzej Duda poinformował, że zawetuje ustawę o Sądzie Najwyższym i ustawę o Krajowej Radzie Sądownictwa. Jak przyznał, projekt ustawy nie był mu przedstawiony jako prezydentowi. Jak mówił, konsultował swoją decyzję z politykami, prawnikami, socjologami i filozofami. Przyznał, że najbardziej uderzyła go wypowiedź Zofii Romaszewskiej, która powiedziała mu: „Panie prezydencie, ja żyłam w państwie, w którym Prokurator Generalny miał niewiarygodnie mocną pozycję i nie chciałabym do takiego państwa wracać”. – Chcę powiedzieć jasno i wyraźnie: nie ma u nas tradycji, żeby Prokurator Generalny mógł ingerować w pracę SN. Zgadzam się ze wszystkimi, którzy twierdzą, że tak być nie powinno i nie wolno do tego dopuścić – podkreślił prezydent.

Czytaj też:
Duda zawetuje ustawy o KRS i o SN. „Ubolewam, że projekt ustawy nie był mi przedstawiony jako prezydentowi”

Źródło: TVP Info