Ustawy o KRS i SN powstaną w oparciu o zawetowane projekty PiS

Ustawy o KRS i SN powstaną w oparciu o zawetowane projekty PiS

Sąd Najwyższy
Sąd Najwyższy Źródło: Newspix.pl / KONRAD KOCZYWAS / FOTONEWS
Nowe ustawy o Sądzie Najwyższym oraz Krajowej Radzie Sądownictwa mają powstać m.in. w konsultacji z Ministerstwem Sprawiedliwości. Projekty mają być ponadto przygotowane w oparciu o ustawy, które wczoraj prezydent zawetował – informuje RMF FM.

Wiceszef Kancelarii Prezydenta poinformował, że w pracach nad ustawami brać będą udział głównie prawnicy skupieni wokół Andrzeja Dudy, tj. pracownicy Biura Prawa i Ustroju, Andrzej Dera oraz Paweł Mucha. W sprawie mają odbyć się ponadto konsultacje z prezydenckimi doradcami.

Jak informuje RMF FM, ustalenia mają być konsultowane z Ministerstwem Sprawiedliwości, samym Sądem Najwyższym oraz Krajową Radą Sądownictwa. Mucha podał, że będzie to także przedyskutowane z ugrupowaniami parlamentarnymi oraz środowiskami prawniczymi.

Zawetowane w poniedziałek przez Andrzeja Dudę ustawy mają być z kolei punktem odniesienia dla tworzenia ich nowych wersji. Prezydent chce jednak dokonać zmian mających na celu zwiększenie obywatelskiego udziału w wymiarze sprawiedliwości. Oba projekty – według deklaracji – mają być gotowe za dwa miesiące.

Czytaj też:
Duda w orędziu: W najbliższym czasie przedstawię nowe wersje projektów reformujących sądownictwo

Prezydenckie weto

W trakcie swojego orędzia tuż przed spotkaniem z prezesem KRS i I Prezes Sądu Najwyższego, prezydent Andrzej Duda poinformował, że zawetuje ustawę o Sądzie Najwyższym i ustawę o Krajowej Radzie Sądownictwa. Jak przyznał, projekt ustawy nie był mu przedstawiony jako prezydentowi. Jak mówił, konsultował swoją decyzję z politykami, prawnikami, socjologami i filozofami. Przyznał, że najbardziej uderzyła go wypowiedź Zofii Romaszewskiej, która powiedziała mu: „Panie prezydencie, ja żyłam w państwie, w którym Prokurator Generalny miał niewiarygodnie mocną pozycję i nie chciałabym do takiego państwa wracać”. – Chcę powiedzieć jasno i wyraźnie: nie ma u nas tradycji, żeby Prokurator Generalny mógł ingerować w pracę SN. Zgadzam się ze wszystkimi, którzy twierdzą, że tak być nie powinno i nie wolno do tego dopuścić – podkreślił prezydent.