Terlecki o „niepokoju w PiS” dot. orędzia prezydenta. Jednocześnie zaznacza, że „koalicja ma się świetnie”

Terlecki o „niepokoju w PiS” dot. orędzia prezydenta. Jednocześnie zaznacza, że „koalicja ma się świetnie”

Ryszard Terlecki
Ryszard Terlecki Źródło: Newspix.pl / DAMIAN BURZYKOWSKI
Podczas briefingu w Sejmie Ryszard Terlecki przyznał, że Prawo i Sprawiedliwość „trochę niepokoi fakt, że prezydent nie odciął się od nacisków ulicy”. Zaznaczył, że partia rządząca nie chce, żeby „ulica miała wpływ na przebieg procesu legislacyjnego w Polsce”.

W poniedziałek prezydent Andrzej Duda poinformował, że zawetuje ustawy o Sądzie Najwyższym i ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa. Podczas swojego wystąpienia zaznaczył, że jego decyzja jest „szybka i bez zwlekania”, ponieważ widać, jakie są „niepokoje i obawy”. – Wczoraj była demonstracja pod domem Jarosława Kaczyńskiego, ale dzisiaj z tego, co słyszałem, była demonstracja pod domem pana Grzegorza Schetyny. Nie chcę, żeby ta sytuacja się pogłębiała, dlatego że to pogłębia podział w społeczeństwie. A Polska jest jedna i Polska potrzebuje spokoju. I ja czuję za to współodpowiedzialność jako Prezydent. Ale chcę powiedzieć jedno: współodpowiadają za to także i politycy – podkreślił.

Ryszard Terlecki zaznaczył podczas wtorkowego briefingu, że nie widzi ryzyka rozpadu koalicji. – Myślę, że to są opinie na wyrost. Koalicja ma się świetnie. Jest zdziwienie, zaskoczenie, trochę niepokoi nas fakt, że prezydent nie odciął się od nacisków ulicy. Nie chcemy, żeby ulica miała wpływ na przebieg procesu legislacyjnego w Polsce – tłumaczył. – Nie mamy nic przeciwko demonstracjom, one są uprawnione i świadczą o tym, że demokracja w Polsce świetnie funkcjonuje, natomiast w czasie tych demonstracji dochodziło do incydentów, które nie powinny mieć miejsca i szkoda, że one zdarzyły się i szkoda, że prezydent się do niej nie odniósł – dodał.

Podkreślił, że Prawo i Sprawiedliwość jest zadowolone z tego, że „chociaż część tego projektu reformy sądownictwa została zrealizowana”, natomiast to, jak na to zareagują wyborcy, zaobserwować będzie można w sondażach.