Represje wobec darczyńców „Otwartego Dialogu”

Represje wobec darczyńców „Otwartego Dialogu”

Krym
KrymŹródło:Fotolia / fot. golicin
Dwie osoby z listy darczyńców Fundacji „Otwarty Dialog” spotkały się już z represjami – podaje Onet.pl.

Z ustaleń portalu wynika, że jedna z osób mieszkająca na Krymie, dostała wezwanie do Komitetu Śledczego w Sewastopolu. W nocy została wywieziona z Krymu ze względów bezpieczeństwa. Onet informuje również, że drugiego z fundatorów poinformowano, że może mieć problemy ze strony służb ze względu na wspieranie fundacji. Obaj fundatorzy związani są z Petro Kozłowskim, jednym z głównych darczyńców organizacji, który na Krymie uznawany jest za persona non grata.

O Fundacji „Otwarty Dialog” stało się głośno w ostatnich dniach. W 2014 roku z uwagi na zaangażowanie działaczy FOD w pomoc Ukraińcom, organizacja wystąpiła o koncesję na handel bronią. Po tym, jak jeden z liderów fundacji Bartosz Kramek udostępnił na Facebooku instrukcję nawołującą do „wyłączenia rządu”, dziennikarze TVP wzięli pod lupę aktywności prowadzone przez „Otwarty Dialog”.

TVP oskarża Fundację „Otwarty Dialog” o produkcję broni, która miałaby być wykorzystana do obalenia polskiego rządu. W artykule, który pojawił się na portalu TVP.Info podano, że ową „bronią” są w rzeczywistości kamizelki kuloodporne, hełmy czy ochraniacze twarzy. „Broń” produkowana przez fundację służyła w rzeczywistości Ukraińcom walczącym z prorosyjskimi separatystami w Donbasie. Kamizelki i hełmy zgodnie z zasadami koncesji nie były nawet przez chwilę składowane na terenie Polski. Zdecydowany głos w sprawie zabrał na Twitterze dziennikarz „Gazety Polskiej” Wojciech Mucha. „Bardzo poważny ten #fakenews z rzekomym handlem bronią. Oddala od istoty problemu „Otwartego Dialogu” i docelowo skompromituje sprawę” – napisał.