– Od lat obserwujemy narastającą agresję ze Wschodu. W 2008 roku została zaatakowana Gruzja, następnie Ukraina, wojska rosyjskie zostały wprowadzone do Syrii, a Korea Północna wspierana przez Chiny i Rosję, przeprowadza kolejne próby atomowe i rakiet balistycznych wymierzone wprost w naszego strategicznego sojusznika, Stany Zjednoczone – mówił szef MON.
Antoni Macierewicz wspomniał również o katastrofie smoleńskiej. – Nie sposób też przejść, patrząc na ostatnie lata, do porządku dziennego nad śmiercią elity polskiej, w tym wszystkich dowódców Rodzajów Sił Zbrojnych i prezydentem Lechem Kaczyńskim. W tej do dzisiaj niewyjaśnionej tragedii jedno jest już pewne, jej badanie, śledztwo, oddano w ręce rosyjskie, bo bano się prawdy – powiedział. Jak dodał, zakazywano otwierać trumny ofiar, ponieważ „było wiadomo, jaki obraz tragedii pokażą”.
Szef MON przypomniał też o 300 obywatelach Holandii, którzy zginęli w katastrofie MH17, gdy nad Ukrainą samolot linii Malaysia Airlines został zestrzelony przez rakietę. – W obu wypadkach tropy prowadzą do Moskwy. I w obu wypadkach zachowanie Rosji w tych sprawach pokrywa się z planem systematycznej terytorialnej agresji, rozwijanej od lat i wymierzonej w bezpieczeństwo i ład w Europie – wskazał. – Te zdarzenia pokazują, jakie są skutki przyzwolenia na rosyjski imperializm – dodał.