Przedsiębiorcom grożą wysokie kary. Wszystko przez... radia w autach

Przedsiębiorcom grożą wysokie kary. Wszystko przez... radia w autach

kierowca, samochód (fot. Kurhan/ Fotolia)
Jeśli odbiornik radiowy znajduje się w służbowym aucie, firma ma obowiązek opłacenia abonamentu RTV. W przypadku zaniedbania, kara dla przedsiębiorcy może okazać się naprawdę dotkliwa.

Firmy kontrolowane są w tej materii przez Pocztę Polską. Grzywna może wynosić 30-krotność miesięcznej opłaty abonamentowej obowiązującej w dniu, w którym stwierdzono korzystanie z niezarejestrowanego odbiornika. Gdy kara ma związek z kilkudziesięcioma radioodbiornikami lub telewizorami, kwota osiąga wysoką skalę. Spółka z Poznania wynajmująca i sprzedająca samochody otrzymała zaś karę opiewającą na 2,5 tys. złotych za niezarejestrowanie i opłacenie abonamentu za 14 radioodbiorników.

Jak tłumaczy Tomasz Konieczny, radca prawny oraz partner w Kancelarii Konieczny, Grzybowski, Polak. – Radioodbiornik jest na ogół częścią składową auta. Korzystanie z samochodu jest więc równoznaczne z używaniem samego radioodbiornika. Umowa leasingu nie musi regulować tej materii – mówi. Dodaje także, że to leasingobiorca ma obowiązek rejestracji oraz opłacenia abonamentu.

Sprawdzane są także hotele i ośrodki wczasowe. W sierpniu br. właściciele krakowskiego hotelu zostali ukarani za brak rejestracji 43 odbiorników telewizyjnych grzywną w wysokości 24 tys. złotych.

Radca prawny i ekspert BBC, Łukasz Bernatowicz twierdzi, że skontrolowanie firmy jest prostsze niż sprawdzanie gospodarstw domowych. – Nie ma obowiązku wpuszczenia kontrolera, gdyż nie jest to funkcjonariusz publiczny, dlatego osoby fizyczne zatrzaskują im drzwi przed nosem i tyle. Pracownicy firm tego już nie robią – tłumaczy.

Od kary można się odwołać, z czego skorzystało w tym roku już 400 firm. – Opłatę nakłada dyrektor Centrum Obsługi Finansowej Poczty Polskiej SA. Wydaje decyzję, w której nakazuje rejestrację odbiornika oraz ustala opłatę za używanie niezarejestrowanego radia. Można się od niej odwołać do ministra infrastruktury i budownictwa (wcześniej do ministra administracji i cyfryzacji) – wyjaśnia mec. Bernatowicz.

Zgodnie ze sprawozdaniem KRRiT wpływy z opłat za niezarejestrowane odbiorniki w 2016 r. wyniosły ogółem 5,3 mln zł.

Źródło: Rzeczpospolita