Wyciek danych z InPost. Do sieci trafiły prywatne informacje ponad 57 tysięcy osób

Wyciek danych z InPost. Do sieci trafiły prywatne informacje ponad 57 tysięcy osób

Paczkomat InPost w Londynie
Paczkomat InPost w Londynie Źródło:Wikimedia Commons / fot. Michał Beim
Portal Zaufana Trzecia Strona poinformował, że do internetu wyciekły szczegółowe dane ponad 50 tysięcy pracowników oraz współpracowników firmy Inpost. Baza zawiera m.in. informacje dotyczące współpracy z organami ścigania.

Zrzut ekranu pokazujący bazę danych pojawił się na polskojęzycznym forum w sieci Tor. Użytkownik zarejestrowany dzień wcześniej twierdził, że udało mu się włamać do systemu firmy InPost. Pod zdjęciem pokazującym fragment bazy internauta umieścił również link do pełnej bazy danych, które miały zostać rzekomo wykradzione z serwerów firmy.

Do sieci wypłynęły m.in. dane personalne blisko 50 tysięcy pracowników i współpracowników firmy w tym imię, nazwisko, pesel, numer i seria dowodu oraz numer telefonu, a także dane do logowania do serwerów oraz spis budynków należących do firmy i ich zabezpieczeń fizycznych.
Cały plik ma rozmiar ponad 200 MB. Portal Zaufana Trzecia Strona zwraca uwagę na fakt, iż jeśli udostępnione na forum dane rzeczywiście pochodzą z serwerów firmy InPost, może się to okazać niebezpieczne zarówno dla osób prywatnych, jak i dla samej firmy. W sieci znalazły się bowiem poufne dane wielu osób, a także informacje o współpracy firmy z organami upoważnionymi do pozyskiwania danych – np. jednostkami policji, prokuratury, urzędami celnymi. Na samym końcu bazy znajdziemy także tablicę zawierającą najwyraźniej imiona i nazwiska ok. 140 klientów (nie wiemy, czy nadawców, czy odbiorców), którzy powiązani są z paczkami nadanymi 30 czerwca 2017 wraz z numerami przesyłek.

Rzecznik firmy InPost Wojciech Kądziołka w rozmowie z Rzeczpospolitą powiedział, że sprawa była znana spółce w połowie ubiełego miesiąca. Rzecznik zapewnił, że bezpieczeństwo klientów nie zostało naruszone, a incydent został już zgłoszony na policję. Obecnie prowadzone jest śledztwo w sprawie podejrzenia popełnienia przestępstwa, więc o szczegółach nie możemy informować podkreślił Kądziołka.

Źródło: Rzeczpospolita / Zaufana Trzecia Strona