Polski rząd przygotowuje stanowisko ws. reparacji wojennych

Polski rząd przygotowuje stanowisko ws. reparacji wojennych

Witold Waszczykowski
Witold Waszczykowski Źródło:Newspix.pl / GRZEGORZ KRZYZEWSKI/FOTONEWS
– Nie jestem całym polskim rządem. Pewne elementy mogę naświetlić (...) ale decyzja ws. reparacji wykracza poza moje kompetencje. Wiele poprzednich rządów umywało w tej sprawie ręce. Odchodzą ostatnie ofiary II wojny światowej i w tym kontekście trzeba się spieszyć – mówił w RMF FM szef MSZ Witold Waszczykowski, odnosząc się do kwestii odszkodowania dla Polski od Niemców za straty poniesione w wyniku II wojny światowej.

– Przez siedemdziesiąt kilka lat sprawa (reparacji wojennych - red.) była zaniedbana. Pod względem moralnym nie ma chyba dyskusji na ten temat, że nie dostaliśmy zadośćuczynienia za ciężkie straty, jakie ponieśliśmy w wyniku agresji niemieckiej na Polskę, jak również sowieckiej, rosyjskiej. Pod względem prawnym kwestia jest niejednoznaczna z różnych powodów: ponieważ nie było traktatu pokojowego, jak również ze względu na nasze meandry. Trzeci ten aspekt polityczny, który dzisiaj musimy wziąć pod uwagę – podkreślił Waszczykowski. 

Szef MSZ tłumaczył, że Polska powinna „usiąść do powaznej rozmowy z Niemcami i wspólnie zastanowić się, jak ze sprawy wybrnąć”. – Jak wybrnąć z faktu, że na relacje polsko-niemieckie cieniem kładzie się agresja niemiecka z '39 roku i nierozwiązane kwestie po wojnie – zaznaczył.

Stanowisko rządu ws. reparacji

Poinformował, że rząd przygotowuje stanowisko ws. reparacji. – Problem natomiast polega na tym, że odchodzą już ostatnie ofiary, które były poszkodowane w II wojnie światowej - i w tym przypadku należy się spieszyć. Ale tu też sytuacja jest zagmatwana prawnie, ponieważ poprzednie rządy, szczególnie PRL-owskie, grały tą sprawą: np. otwierały granice, wypuszczały Ślązaków, Mazurów, brały pewne pieniądze, brały pewne tanie pożyczki - i handlowano tą sprawą – stwierdził.

Jak dodał Waszczykowski, niejednoznaczna jest także sprawa odszkodowań od Rosji. – Przez wiele lat nie była jednoznacznie załatwiona prawnie i w związku z tym, to wymaga poważnej analizy i poważnego zastanowienia się i decyzji, która – jak powiedziałem – wykracza poza prerogatywy Ministerstwa Spraw Zagranicznych – dodał.