Poseł PiS apelował o uchylenie immunitetu Dominikowi Tarczyńskiemu. Wniosek został przyjęty

Poseł PiS apelował o uchylenie immunitetu Dominikowi Tarczyńskiemu. Wniosek został przyjęty

Dominik Tarczyński
Dominik TarczyńskiŹródło:Newspix.pl / fot. Jacek Herok
Sejmowa Komisja regulaminowa i spraw poselskich przyjęła wniosek w sprawie uchylenia immunitetu posłowi PiS Dominikowi Tarczyńskiemu. Chodzi o sprawę dotyczącą rzekomego lobbingu posła PO dla Airbusa.

Sejmowa Komisja regulaminowa i spraw poselskich zajęła się na dzisiejszym posiedzeniu sprawą dotyczącą posła PiS Dominika Tarczyńskiego. Polityk PO Marcin Kierwiński uważa, że został zniesławiony przez Tarczyńskiego, który sugerował mu lobbing na rzecz Airbusa. Kierwiński chce pociągnąć polityka PiS do odpowiedzialności. W związku ze sprawą złożył do sądu prywatny akt oskarżenia. Tarczyński stwierdził podczas posiedzenia Komisji, że nie zrzeknie się immunitetu, ponieważ sprawa jest całkowicie bezprzedmiotowa. Jak podaje portal 300polityka, innego zdania był jego klubowy kolega Łukasz Rzepecki. Poseł PiS złożył wniosek o uchylenie Tarczyńskiemu immunitetu. – To bardzo ważna sprawa. Chodzi tutaj o duże pieniądze, dlatego też powinno zostać niezwłocznie wyjaśnione, czy Marcin Kierwiński faktycznie lobbował na rzecz caracli i Airbusa i czy faktycznie miał jakiekolwiek związki z francuską firmą zbrojeniową – argumentował. Parlamentarzysta dodał, że „Dominik Tarczyński powinien mieć szansę na wyjaśnienie tej sprawy w sądzie i udowodnienie swoich racji”. Głosowanie nad wnioskiem posła PiS zakończyło się wynikiem 7:6 za uchyleniem immunitetu.

twitter

Dominik Tarczyński w połowie maja tego roku informował, że złożył doniesienie do prokuratury w sprawie działań posła PO Marcina Kierwińskiego, który - jak pisze poseł PiS - „pracował dla Airbus, a dziś lobbuje za caracalami”. Tarczyński zażądał od Kierwińskiego odpowiedzi na pytanie, „czy jego zainteresowanie przetargiem na śmigłowce wynika z faktu, że pracował dla firmy Airbus i czy utrzymuje kontakty z pracownikami tej spółki”. Tego samego dnia Marcin Kierwiński przyznał, że 10 lat temu pracował dla jednej z małych spółek wchodzących w skład konsorcjum, które wówczas nie nazywało się nawet Airbus. Pytania PiS określił ponadto, jako „typowo bolszewickie”. Poseł Platformy Obywatelskiej kwestię doniesienia złożonego przez Tarczyńskiego skomentował także na Twitterze. Polecił m.in. Tarczyńskiemu uważać na słowa, bo (...) nie starczy futer z jenota, żeby się wypłacić".

facebook

Źródło: 300polityka