Jak podaje radio RMF FM, trójmiejski duchowny padł ofiarą złodziei. Z jego prywatnego kontra skradziono ponad 2 miliony złotych. Policyjne śledztwo doprowadziło funkcjonariuszy do pierwszych podejrzanych. W jednym z banków w Sopocie policja zatrzymała mężczyznę, który próbował wypłacić 450 tysięcy złotych. Grażyna Wawryniuk z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku poinformowała, że zatrzymanemu postawiono zarzut paserstwa mienia o znacznej wartości.
Kilka dni później w różnych częściach Trójmiasta zatrzymano kolejne osoby. Usłyszały one zarzuty popełnienia oszustwa na szkodę osoby prywatnej oraz banku. Z informacji Prokuratury Okręgowej wynika, że zatrzymani mieli się posługiwać podrobionym dokumentem. W sumie wykonali oni transakcje an kwotę ponad 2 milionów złotych. Z uwagi na dobro śledztwa podjęto decyzję o zastosowaniu środka tymczasowego w postaci aresztu na okres 3 miesięcy. Wobec jednego z podejrzanych wniosek został odrzucony, a mężczyzna opuścił areszt. Według dziennikarzy RMF FM policji udało się odzyskać około 500 tysięcy złotych. Śledczy nie wykluczają kolejnych zatrzymań w tej sprawie.