Przewodniczący Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy zapewnił, że nie ma planów odejścia od łóżek pacjentów. – Głodówka jest łatwiejszą formą protestu. Jestem teraz mniej obciążony w swoim sumieniu, niż kiedykolwiek – podkreślił i pytał, że jeżeli rząd PiS „chce być rządem przełomu, troszczącego się o Polaków, to co jest bardziej ważnego, niż zdrowie?”. – Mam nadzieję, że przyjdzie do rządzących opamiętanie – oznajmił.
Zaznaczył, że głównym postulatem protestu jest zwiększenie nakładów publicznych na ochronę zdrowia, a co za tym idzie, poprawę dostępności do leczenia i poprawę warunków leczenia. – Nie ma planu maksimum. Patrzymy co się dzieje, będziemy reagować – dodał. – Ja mam nadzieję, że w interesie wszystkich, a zwłaszcza rządzących, ale przede wszystkim obywateli jest to żebyśmy usiedli i zaczęli rozmawiać o meritum, a nie jakiś wyimaginowanych przyczynach, powodach, czy jakiś innych sprawach – ocenił.
– Zwrócą uwagę, niektórzy mówią, że porozumienie rezydentów powstało, zostało reaktywowane dzień przed wyborami i to ma być niby dowód na to, że to jest antypisowska organizacja. To ja się spytam, a skąd oni dzień przed wyborami wiedzieli kto wygra – tłumaczył Krzysztof Bukiel. – Jeżeli pani premier wychodzi i mówi, że rząd ma wolę, to ja nie wiem, jak to sprawdzić. A jeżeli rząd przedstawi projekty ustaw, w których będzie napisane na przykład, że składka wzrośnie, że składka za bezrobotnych wzrośnie, płacona przez budżet, że jakaś część będzie finansowana świadczeń z budżetu państwa, na przykład wysokospecjalistyczne świadczenia, które kiedyś były, teraz nie, to będzie konkret – podkreśłił.