Tak policja tłumaczy się z kontrowersyjnego nagrania. „Niektórzy słyszą to, co chcą usłyszeć”

Tak policja tłumaczy się z kontrowersyjnego nagrania. „Niektórzy słyszą to, co chcą usłyszeć”

Policja
Policja Źródło:Newspix.pl / GRZEGORZ LYKO / FOKUSMEDIA
11 listopada po południu doszło do zatrzymania grupy manifestantów z ruchu Obywatele RP. Z nagrania udostępnionego w sieci wynikało, że jeden z policjantów miał powiedzieć do zatrzymanej kobiety: siadaj k***o. Komendant Główny Policji Jarosław Szymczyk polecił zbadanie tej sprawy i w niedzielę opublikowano wstępne wnioski.

„Wstępne czynności kontrolne nie wykazały nieprawidłowości w działaniach policjantów usuwających nielegalne zgromadzenie. Słowa jakie padły, kierowane były nie do kobiety, a do mł. asp. Mateusza „siadaj Kulson”, co potwierdzili obecni na miejscu działań” – taki komunikat pojawił się w niedzielę na twitterowym profilu polskiej policji.

twitter

Do komunikatu dołączono jeszcze krótki komentarz: „Morał taki - »Zamiast wsłuchać się, niektórzy słyszą to, co chcą usłyszeć«”.

twitter

KGP: Poleciłem zbadanie tej sprawy

O co dokładnie chodziło? 11 listopada około godziny 15:00, dziennikarz RMF FM poinformował na Twitterze, że na trasie Marszu Niepodległości miała odbyć się kontrmanifestacja Obywateli RP. Interweniowała jednak policja, która „siłą rozwiązała zgromadzenie”. W sieci udostępniono nagranie z miejsca zdarzenia. Na krótkim filmiku słychać, jak jedna z obecnych na miejscu osób rzekomo krzyczy do zatrzymanej kobiety: siadaj k***o. Pojawiły się komentarze, że te słowa padły z ust jednego z policjantów, ale na podstawie nagrania nie można tego jednoznacznie stwierdzić.

Jak podawał portal Onet.pl, Komendant Główny Policji Jarosław Szymczyk był pytany o tę sprawę podczas konferencji prasowej. – Te słowa są nieakceptowalne i niedopuszczalne. Poleciłem już zbadanie tej sprawy. Jeśli to się potwierdzi, to zostaną wyciągnięte surowe konsekwencje służbowe – poinformował Szymczyk.

Źródło: WPROST.pl / Onet.pl / Twitter