Milionowe kary za śmierć w miejscu pracy. To nowy pomysł Ministerstwa Sprawiedliwości

Milionowe kary za śmierć w miejscu pracy. To nowy pomysł Ministerstwa Sprawiedliwości

Robotnik na budowie
Robotnik na budowie Źródło: Fotolia / sculpies
Jeżeli w miejscu pracy na skutek wypadku zginie człowiek, odpowiedzialność spadnie również na firmę, a nie jak do tej pory – jedynie na menedżerów. Takie rozwiązanie chciałby wprowadzić resort sprawiedliwości – pisze „Dziennik Gazeta Prawna”.

Podstawowe założenia proponowanych zmian w prawie przedstawiał w rozmowie z „DGP” wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł. „W wielu krajach Unii, nie mówiąc już o USA, funkcjonują mechanizmy prawne, które pozwalają skutecznie postawić zarzuty przedsiębiorstwu np. zanieczyszczającemu środowisko na szeroką skalę czy rażąco łamiącemu przepisy bhp” – podkreślał. Zwracał uwagę, że w Polsce w tego typu sprawach firmy są traktowane wyjątkowo łagodnie, a ze względu na przepisy obowiązującej ustawy, najczęstsze wyroki sięgają raptem tysiąca złotych.

Ministerstwo Sprawiedliwości chciałoby, aby prokuratura mogła oskarżać firmy o zaniedbania, w wyniku których zginął człowiek. W przypadku niedopilnowania kwestii nadzoru, to firmie groziłyby wielomilionowe odszkodowania. Resort chce to osiągnąć poprzez zmianę katalogu spraw, za które mogą odpowiadać firmy. W obecnym nie ma na przykład mowy o śmierci pracownika. Nowymi przepisami byłyby objęte także takie sytuacje jak nielegalne składowanie odpadów, czy dopuszczanie do obrotu szkodliwych produktów. Dość ważną zmianą miałoby być także przerzucenie ciężaru dowodowego na firmy. Do tej pory to prokuratura musiała wykazać, że w miejscu pracy miały miejsce jakieś nieprawidłowości.

Źródło: Dziennik Gazeta Prawna