Premier Szydło w Goteborgu: Nie zgodzę się na to, żeby Polacy byli szkalowani

Premier Szydło w Goteborgu: Nie zgodzę się na to, żeby Polacy byli szkalowani

Beata Szydło
Beata Szydło Źródło: Newspix.pl / MACIEJ GOCLON/FOTONEWS
– Rząd polski wybrany w demokratycznych wyborach jest tym, który realizuje program uzgodniony z Polakami – zaznaczyła w Goteborgu premier Beata Szydło. Zaznaczyła, że rząd potępia ekstremizmy. – Polska nie toleruje zachowań, które przekraczają wszelkie dopuszczalne normy – mówiła.

Jeszcze przed rozpoczęciem Szczytu Społecznego z udziałem szefów państw unijnych w Goteborgu premier poinformowała dziennikarzy, że podczas rozmów poruszy „kwestię ingerencji w wewnętrzne sprawy Polski, do jakiej doszło w trakcie czwartkowej debaty w Parlamencie Europejskim”.

W trakcie swojego wystąpienia szefowa polskiego rządu podkreśliła, że „potępia ekstremizmy” i „nie zgodzi się na to, żeby obywatele jej kraju, który był ofiarą dwóch totalitaryzmów, byli szkalowani”. – Naród, który w Warszawie uczcił Święto Niepodległości nie może być nazywany przez nikogo faszystami. Zaapelowałam do moich kolegów premierów, żeby powzięli na ten temat refleksję i żeby wzajemnie się szanując, nigdy więcej do tego nie dopuścili – podkreśliła. – Jeżeli chcemy, by rodzina europejska rozmawiała i budowała swoją przyszłość w oparciu o wartości, to ten szacunek jest potrzebny wszystkim tym, którzy są członkami tej rodziny, a Polska jest członkiem rodziny europejskiej – dodała.

twitterCzytaj też:
Premier na szczycie w Goteborgu: Odniosę się do debaty w PE szkalującej Polskę

Debata ws. Polski w Parlamencie Europejskim

Parlament Europejski przyjął w czwartek rezolucję ws. praworządności i demokracji w Polsce, krytycznej wobec działań polskich władz. Władze Wspólnoty Europejskiej stwierdziły o „jednoznacznym ryzyku poważnego naruszenia wartości, o których mowa w art. 2 traktatu o UE”. Po przyjęciu takiej rezolucji, opracowanie dalszego planu działania należeć będzie do Komisji Wolności Obywatelskich, Sprawiedliwości i Spraw Wewnętrznych PE. W najgorszym wypadku procedura może doprowadzić do zawieszenia części praw członkowskich Polski w Unii Europejskiej.

Artykuł 7. Traktatu o Unii Europejskiej mówi o tym, że na uzasadniony wniosek jednej trzeciej państw członkowskich, Parlamentu Europejskiego lub Komisji Europejskiej, Rada UE, stanowiąc większością czterech piątych swych członków po uzyskaniu zgody Parlamentu Europejskiego, może stwierdzić istnienie wyraźnego ryzyka poważnego naruszenia przez państwo członkowskie wartości UE. W takim przypadku zostaje uruchomiona trzystopniowa procedura, która jest zakończona nałożeniem sankcji.Owe sankcje mogą polegać m.in. na zawieszeniu wobec państwa członkowskiego niektórych praw wynikających z traktatów, łącznie z prawem do głosowania przedstawiciela rządu danego państwa w Radzie UE. Aby na państwo członkowskie zostały nałożone sankcje wymagana jest jednomyślność, z uzyskaniem której może być problem.

Źródło: WPROST.pl