– To ułaskawienie ma symboliczny charakter, jestem wdzięczny panu prezydentowi, że zachował się jak trzeba – powiedział Witold Tomczak. Wyjaśnił również, że obecne ułaskawienie rekompensuje mu wcześniejszą decyzję prokuratury i sądu. Wymiar sprawiedliwości po dokonaniu przez sprawcę zniszczenia rzeźby, warunkowo odstąpił od wymierzania kary na rok próbny, ale obciążył winnego kosztami sądowymi. Tomczak wyznał, że nasyłano na niego kuratora sądowego, by oceniał jak się sprawuje. Stwierdził, że odwiedził go także komornik przysłany z sądu, ponieważ nie od razu wpłacił pełną kwotę kosztów prowadzenia rozprawy. – Czułem się jak chuligan – wyznał były poseł.
Akt ułaskawienia został wystawiony 9 października. Prezydent prawo łaski za przestępstwo zniszczenia mienia, poprzez darowanie nawiązki i skrócenie okresu próbnego. Prezydent uzasadnił decyzję incydentalnym charakterem czynu, jego nieznacznym stopniem szkodliwości społecznej, odległym terminem popełnienia wykroczenia oraz dobrą opinią środowiskową sprawcy.