„Nieznajomość sensu demokracji i w konsekwencji nieuznanie wyników demokratycznych wyborów w Polsce z 2015 r przekształciły lewacką polską opozycję w zdesperowaną, bezsilną, ekstremistyczną bojówkę hybrydowo terroryzującą Polskę i Polaków swą nienawiścią i atakami na polskie społeczeństwo i struktury państwowe” – od takich słów rozpoczęła swój wpis Krystyna Pawłowicz.
Posłanka wspomniała też o opozycji „terrorystów z Sejmu” i „ulicznych bojówkarzach”, którzy jej zdaniem są „elementem lewackiej międzynarodówki” i mają wsparcie „zewnętrznych wrogów”. „Mają TYLKO JEDEN CEL - zastraszyć Polaków w naszym własnym państwie oraz upokorzyć i zniszczyć Polskę jako suwerenne, chrześcijańskie państwo narodowe” – przekonuje Pawłowicz.
Pawłowicz: Trzeba pomyśleć o delegalizacji organizacji
Przedstawicielka PiS twierdzi, że „wewnętrzni i zewnętrzni agresorzy już nie przebierają w środkach. Atakują najcięższą bronią zewnątrz i przechodzą coraz częściej do ataków fizycznych na przedstawicieli polskich, legalnych władz chcąc odebrać im prawowitość”. Posłanka dodaje, że „jesteśmy świadkami samoupokarzania się i samodelegitymizowania się przedstawicieli antypolskiego lewactwa”.
„Być może trzeba będzie pomyśleć o delegalizacji organizacji wzywających już otwarcie do obalenia legalnych władz państwa, których działalność jest już wprost wymierzona w konstytucyjny, demokratyczny ustrój RP” – pisze na koniec Pawłowicz.
facebookCzytaj też:
Krystyna Pawłowicz zachowywała się tak, że upominał ją nawet kolega z PiS. Co robiła posłanka?