Policja pokazuje agresję na protestach. „Komu i czemu mają służyć takie zachowania?”

Policja pokazuje agresję na protestach. „Komu i czemu mają służyć takie zachowania?”

Mikołajki 2017 - Sejm zamienia się w twierdzę
Mikołajki 2017 - Sejm zamienia się w twierdzę Źródło: Twitter / @spacerowiczka1
Na oficjalnym twitterowym koncie warszawskiej policji pojawiło się nagranie, przedstawiające niewłaściwe zachowania protestujących pod Sejmem osób. To odpowiedź na padające pod adresem funkcjonariuszy oskarżenia o nadużycia i przekraczanie uprawnień.

Jak możemy przeczytać na stronie internetowej polskiej policji, w ostatnim czasie odnotowała ona nasilenie się „przypadków szkalowania Policji, zarzucania nadużycia uprawnień i brutalnego traktowania uczestników demonstracji”. Mundurowi podkreślają, że informacje te „nie mają potwierdzenia w faktach”. Pokazują swoją wersję wydarzeń na krótkim filmie, pokazującym kilku protestujących, zachowujących się agresywnie i prowokująco. „Komu i czemu mają służyć takie zachowania?” – pytają policjanci.

„Dzisiaj postanowiliśmy przedstawić Państwu obraz manifestacji, zgromadzeń, protestów z perspektywy policjantów. To z czym się spotykają, ale przede wszystkim to w jaki sposób faktycznie reagują na zaczepki. Policjanci działają w oparciu o obowiązujące prawo, z pełnym jego poszanowaniem. Pomimo prowokacji cierpliwie znoszą zachowania części osób protestujących. Ze spokojem radzą sobie w sytuacjach, które są inspirowane chęcią wywołania nieadekwatnej reakcji z ich strony. Nie dają się ponieść emocjom, stanowczo reagując w przypadkach tego wymagających. Stanowczo, a jednocześnie z poszanowaniem ludzkiej godności” – czytamy w oświadczeniu kom. Sylwestra Marczaka, rzecznika prasowego Komendanta Stołecznego Policji.

„Warto podkreślić, że nie odnosimy się do ogółu osób protestujących. Odnosimy się do tych osób, które w ramach protestów naruszają obowiązujący porządek prawny. Pamiętajmy jakie jest główne zadanie Policji. Policjanci dokładają wszelkich możliwych starań, aby uczestnicy każdej manifestacji czuli się bezpiecznie i mogli swobodnie wyrażać swoje poglądy. Dbamy o ich bezpieczeństwo bez względu na to jakie mają przekonania, jaką opcję polityczną popierają, czy też jakiej są płci, wieku lub wyznania. Naszym celem jest zapewnienie poczucia bezpieczeństwa każdemu. To właśnie jest dla nas najważniejsze” – pisze rzecznik.

„Niestety przyjrzenie się zachowaniu części protestujących osób sprzyja refleksji, że ich celem wbrew szumnym deklaracjom nie jest pokojowe wyrażanie swoich poglądów. Można odnieść wrażenia, że osobom tym zależy na wykazaniu, że policjanci reagują agresją wobec protestujących. Jako przykład można podać ostatnią sytuację mającą miejsce na Krakowskim Przedmieściu. Policjanci mieli atakować protestujących? Nie, policjanci zareagowali na łamanie prawa. Obrzucanie pojazdów w których znajdowali się pracownicy Kancelarii Prezydenta RP jajkami, następnie opór bierny i czynny ze strony uczestników wymagał użycia siły fizycznej. Policjanci w przypadku łamania prawa mają reagować zdecydowanie i skutecznie. Tak też było w tym przypadku” – czytamy dalej.

„Podkreślam jeszcze raz: interwencje podejmowane są w stosunku do osób naruszających porządek prawny, adekwatnie do zaistniałej sytuacji. Nie będzie przyzwolenia na bezkarne pomawianie funkcjonariuszy. Nie będzie przyzwolenia na zbijanie doraźnego kapitału społecznego kosztem naszej formacji. Będziemy zawsze nagłaśniać przypadki takie, jak te widoczne na nagraniu, a tam gdzie będzie to uzasadnione i poparte materiałem dowodowym, będziemy kierować sprawy do sądu lub przekazywać do prokuratury” – czytamy na koniec.

Źródło: Policja